środa, 7 grudnia 2011

Podsumowanie 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Podsumowanie 16. czyli 1 kolejki rundy rewanżowej T-Mobile Ekstraklasy należy zacząć, jak zwykle od liczby bramek które w niej padły. Było ich raptem 19. Za to sędziowie pokazali piłkarzom aż 33 żółte kartki i 2 czerwone. Na czele bez zmian ze Śląskiem, Legią i Ruchem na czele, podobnie na dole. Polonia Warszawa ostro napiera na ligowe podium, a Cracovia skrzętnie zaczyna gromadzić punkty gwarantujące jej utrzymanie.

GKS Bełchatów - Ruch Chorzów 1:1 (1:0)
bramki: Wróbel 13 - Jankowski 58
żółte kartki: Burliga, Đokić, Straka (Ruch)
czerwona kartka: Straka (Ruch)

Piłkarze GKS-u Bełchatów zagrali lepszy mecz od swoich rywali ze Śląska, ale nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji do podwyższenia wyniku - w tym rzutu karnego. Dodatkowo jeden z obrońców gospodarzy popełnił straszny błąd dzięki czemu Ruch Chorzów wywiózł z Bełchatowa jeden punkt.

Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 1:3 (1:3)
bramki: Traoré 37 - Çani 9, 14, 43
żółte kartki: Wiśniewski - Bruno
czerwona kartka: Dawidowski

Gra Polonii Warszawa chyba wreszcie zaczęła się zazębiać. Świetnie w ataku radzi sobie duet Šultes - Çani, wspomagany przez ofensywnie grającego Róberta Ježa. Jeżeli Polonia utrzyma taką formę do wiosny,  to może być głównym kandydatem do podium na koniec T-Mobile Ekstraklasy.

Korona Kielce - Cracovia 0:0
żółte kartki: Malarczyk, Staňo - Kosanović, Višņakovs, Radomski, Niedzielan

Mecz Korony z Cracovią zakończył się bezbramkowym remisem, ale równie dobrze mógł się zakończyć remisem bramkowym, np. 2:2. Obydwie drużyny miały swoje okazje na zdobycie goli, jednak piłkarze nie grzeszyli w tym spotkaniu skutecznością.

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
bramki: Ziajka 34, Sacha 56
żółte kartki: Thiago Rangel, Arłukowicz, Kupisz (Jagiellonia)

Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo beniaminka z Bielska-Białej. Podbeskidzie atakowało większą ilością zawodników, i robiło to bardzo skutecznie. Natomiast Jagiellonia poderwała się dopiero w końcówce, ale i tak nie była w stanie stworzyć sobie 100% sytuacji podbramkowej.

Lech Poznań - Łódzki KS 4:0 (4:0)
bramki: Kriwiec 13, Tonew 31, Rudņevs 33, Możdżeń 42
żółta kartka: Kłus (ŁKS)

Przełamanie Lecha - tak najkrócej można podsumować to spotkanie. Lechici szybko zdobyli cztery bramki i piłkarze ŁKS-u nie wiele mogli im w tym przeszkodzić. Łodzianie też mieli kilka dogodnych sytuacji, ale nie potrafili ich odpowiednio wykończyć. Tym zwycięstwem lechici chcieli, przynajmniej częściowo, zmyć plamę na swoim honorze, którą zrobił im Widzew w poprzedniej kolejce. To się chyba udało, ale co będzie w meczach z trudniejszymi rywalami...

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
bramki: Celeban 37, Sobota 85
żółte kartki: Marciniak - Sztylka, Ćwielong

Śląsk wygrał to spotkanie różnicą dwóch bramek, ale to zwycięstwo było bardzo wymęczone. Górnicy grali bardzo ambitnie, tyle że masowo marnowali doskonałe sytuacje podbramkowe. Ozdobą tego meczu był drugi gol dla gości, który padł po dynamicznym zejściu do środka i kapitalnym strzale Waldemara Soboty. Piłka po nim odbiła się od poprzeczki, słupka i zatrzepotała w siatce.

Wisła Kraków - Widzew Łódź 1:0 (1:0)
bramka: Genkow 33
żółte kartki: Pareiko, Díaz, Małecki, Genkow - Bartkowski, Abbès, Panka

Mistrz Polski zdobył kolejne 3 punkty, przedłużające mu nadzieję na obronę tytułu mistrzowskiego. Wisła może i wygrywa, ale mnie jakoś jej gra nie przekonuję. To już nie jest ta Wisła co kiedyś, która rozwalała wszystkich rywali po 4:0. Obecna Wisła strzela jedną bramkę i się tym zadowala, licząc że uda im się ten skromny wynik dowieźć do końca. Jeżeli jednak sędzia coś podyktuje lub nie podyktuje na jej niekorzyść to jest cała wina za wynik zwalana właśnie na niego. Dziwny ten obecny mistrz...

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 0:4 (0:2)
bramki: Rybus 23, Vrdoljak 38, Ljuboja 86, Borysiuk 90
żółte kartki: Kowalczyk, Pawłowski, Rymaniak, Gancarczyk, Šernas - Rzeźniczak, Vrdoljak

Legia po prostu zmiażdżyła Zagłębie na ich własnym stadionie. Warszawska drużyna pokazuje w pełni swoją siłę, a gospodarze - bezsilność swojej formacji obronnej. Legia mogła śmiało zdobyć jeszcze kilka bramek, ale 100% skuteczności nie można mieć. Zagłębie w obecnej formie jest obok ŁKS-u pewnym kandydatem do spadku.