sobota, 15 grudnia 2012

Podsumowanie po 10. kolejce T-Mobile Ekstraklasy

Strasznie ciężko mi idzie, to podsumowanie po 10. kolejce, skoro zabieram się do niego dopiero teraz. No ale cóż zrobić... Podobnie jak to było ostatnim razem, opisuje drużyny w kolejności alfabetycznej.

GKS Bełchatów podobnie jak po pierwszych 5. kolejkach pozostał "czerwoną latarnią". Na ten stan rzeczy złożyły się następujące spotkania:

GKS Bełchatów - Korona Kielce 1:1
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 2:1
GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
GKS Bełchatów - Polonia Warszawa 0:5
Górnik Zabrze - GKS Bełchatów 2:0

Co prawda bełchatowianie wygrali "mecz o 6 punktów" z Podbeskidziem i zremisowali z Koroną, ale poza tymi dwoma meczami nic ciekawego nie pokazali.

Górnik Zabrze  po 10 kolejkach poczyna sobie bardzo śmiało i jak narazie mu to wychodzi, ponieważ znajduję się obecnie na najniższym stopniu podium. Oto ich pięć ostatnich potyczek:

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 4:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 1:3
Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:0
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:0
Górnik Zabrze - GKS Bełchatów 2:0

Górnicy są naprawdę mocnym zespołem, o czym dobitnie przekonali się piłkarze Mistrza Polski, którzy doznali w Zabrzu sromotnej porażki.

Jagiellonia Białystok to drużyna, która ma najwięcej remisów ze wszystkich zespołów T-Mobile Ekstraklasy. Oto jej mecze:

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:1
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:2
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 0:0
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:2

Podopiecznym Tomasza Hajty wyraźnie wychodzą lepiej spotkania na obcych stadionach, aniżeli swoim.

Korona Kielce po 10 kolejkach ma 6 punktów bezpiecznej przewagi nad trójką z dołu tabeli. Oto jej spotkania:

GKS Bełchatów - Korona Kielce 1:1
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:0
Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:0
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 2:1
Polonia Warszawa - Korona Kielce 2:0

Kolejne podsumowanie nie dało żadnej odpowiedzi, na temat gry Korony. Zespół gra w kratkę, ale ma bezpieczną pozycję w tabeli. Jak będzie później zobaczymy.

Lech Poznań po 10 kolejkach plasuje się tuż za podium. Podopieczni Mariusza Rumaka nie grają źle, ale moim zdaniem w tej drużynie cały czas widoczny jest brak klasowego napastnika. Oto ich wyniki:

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:0
Lech Poznań - Piast Gliwice 4:0
Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:1
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2
Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1

3 zwycięstwa i 2 porażki - oto najnowszy bilans gier Lecha. Mogłoby być lepiej, ale nie jest też tragicznie...

Lechia Gdańsk to zespół który albo wygrywa swoje mecze, albo je przegrywa. Gdańszczanie mają po 5 zwycięstw i porażek. Oto ich mecze:

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:0
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:2
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 2:3
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 2:3
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:2 

Lechia podobnie jak Lech ugrali w tych ostatnich pięciu meczach 9 punktów.

Legia Warszawa jak przystało na tą drużynę, przewodzi tabeli mając 4 punkty przewagi nad Polonią, Górnikiem i Lechem. A tak wyglądały już ostatnie spotkania:

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 2:2
Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:1
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:3
Legia Warszawa - Piast Gliwice 3:2
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:2 

Poza "wypadkiem przy pracy" w Lubiniu legioniści kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, nie pozostawiając rywalą złudzeń kto zdobędzie kolejne Mistrzostwo Polski.

Piast Gliwice nadal utrzymuje bardzo wysoki poziom, choć ostatnio nieco spuścili z tonu O utrzymanie powinni być już spokojni, teraz gliwiczanie powinni się skupić na walce o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli. Oto ich wyniki:

Piast Gliwice - Wisła Kraków 2:0
Lech Poznań - Piast Gliwice 4:0
Piast Gliwice - Widzew Łódź 1:2
Legia Warszawa - Piast Gliwice 3:2
Piast Gliwice - Ruch Chorzów 1:3

3 punkty w pięciu ostatnich meczach to trochę mało jak na naszego "czarnego konia" jesieni, ale sądzę że jeszcze w tej rundzie nie jednego rywala pokonają.

Podbeskidzie Bielsko-Biała niestety ciągle zawodzi na całej linii. Trenerowi Robertowi Kasperczykowi już w Bielsku podziękowano. Jego następca - Marcin Sasal - podjął się próby utrzymania bielskiego klubu w szeregach T-Mobile Ekstraklasy. Tylko nie wiem, czy mu się to uda...

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 1:2
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 1:3
GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 2:3
Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2

Zazwyczaj "Górale" przegrywają tylko jedną bramką, ale to nie siatkówka i za to się punktów nie przyznaje.

Pogoń Szczecin po 5 kolejkach zajmuje bezpieczne 11 miejsce w tabeli. Jednak w ostatnich meczach "Portowcy" trochę się zapowietrzyli. Oto ich wyniki

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:1
Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:3
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:3
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 2:1
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:3

4 punkty zdobyte w ostatnich 5 spotkaniach to trochę mało, ale jak narazie szczecinianie nie mają się czym przejmować.

Polonia Warszawa po odejściu swojego dawnego prezesa wyjątkowo dobrze funkcjonuje. Ich 2. miejsce w tabeli, nie są może niespodzianką, ale miłym zaskoczeniem.

Polonia Warszawa - Widzew Łódź 3:1
Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2:1
Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1
GKS Bełchatów - Polonia Warszawa 0:5
Polonia Warszawa - Korona Kielce 2:0

12 punktów w 5 meczach robi niezłe wrażenie. Czyżby za niedługo miała powstać nowa, mocna stolica polskiej piłki?

Ruch Chorzów stale robi postępy w pozyskiwaniu punktów. "Niebieskim" wiedzie się coraz lepiej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 1:2
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 2:1
Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:0
Piast Gliwice - Ruch Chorzów 1:3

Ale 10 punktów w 5 meczach nie przewidziałem. :)

Śląsk Wrocław czyli aktualny Mistrz Polski gra nieco w kratkę. Aby obronić tytuł wrocławianie będą musieli się mocno natrudzić.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 4:1
Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2:1
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 2:3
Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 0:2
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:3

9 punktów w 5 spotkaniach to nie jest mało, ale aby gonić lidera trzeba zdobywać ich dużo więcej.

Widzew Łódź  najlepszy czas tej rundy ma już chyba za sobą. Łodzianie dostali zadyszki i teraz więcej tracą niż zyskują. Jednak nie mają się jak narazie czego obawiać, bo wcześniej "nastrzelali" sporo punktów.

Polonia Warszawa - Widzew Łódź 3:1
Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:3
Piast Gliwice - Widzew Łódź 1:2
Widzew Łódź - Wisła Kraków 1:2
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:2

Jednak 4 punkty na 5 meczów to trochę mało. Zobaczymy jak dalej potoczą się ich losy. 

Wisła Kraków ciągle zawodzi na całej linii. Nie wiem jak dalej potoczą się losy tego słynnego polskiego klubu, ale jestem pełen obaw.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 2:0
Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:1
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 0:0
Widzew Łódź - Wisła Kraków 1:2
Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1

4 punkty na 5 meczów to jakich tragiczny bilans jeśli chodzi o ten klub i tych piłkarzy którzy tam występują.

 Zagłębie Lubin ciągle nie gra na miarę swoich możliwości, a tym bardziej możliwości finansowych sponsora, ale napewno wygląda to lepiej aniżeli na początku sezonu.

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 2:2
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:0
Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:1
Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 0:2
Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2

Jednak 4 punkty w 5 meczach to trochę skromny dorobek punktowy, ale sądzę że "Miedziowi" jeszcze pokażą na co ich tak naprawdę stać.

niedziela, 30 września 2012

Podsumowanie po 5. kolejce T-Mobile Ekstraklasy

Mimo ostatnich żalów, które wylałem w poprzednim poście, doszedłem do wniosku, że w tym sezonie będę opisywał rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy po kolejnych 5 kolejkach. Jutro co prawda kończy się już 6. kolejka, ale to również dobry czas na to podsumowanie. Drużyny ułożone są w kolejności alfabetycznej.

GKS Bełchatów jest jedyną drużyną, która w pierwszych 5 kolejkach nie zdobyła ani jednego punktu. Podopieczni trenera Kamila Kieresia przegrywali kolejno z:
- Wisłą w Krakowie 1:2,
- z Legią Warszawa u siebie 0:2,
- z Widzewem w Łodzi 0:1,
- z Lechem Poznań u siebie 0:1,
- oraz ze Śląskiem we Wrocławiu 1:2.
 Trzeba więc szczerze przyznać, że bełchatowianie nie mieli łatwych spotkań, bo praktycznie pojedynkowali się z całą ligową czołówką. Jeśli jednak w kolejnych 5 spotkaniach GKS Bełchatów nie zdobędzie kilku punktów, to pierwszą ofiarą rewolucji w klubie będzie obecny trener zespołu.

Górnik Zabrze ma z kolei całkowicie inną sytuację od bełchatowian. Zabrzanie nie ponieśli w tym sezonie jeszcze porażki, a ich gra i wyniki wyglądają bardzo obiecująco:
Piast Gliwice - Gónik Zabrze 1:2
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1
Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:0
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:2
Widzew Łódź - Górnik Zabrze 1:1
Warto zauważyć, że Górnicy tylko jedno spotkanie rozgrywali u siebie, a z pozostałych, ciężkich wyjazdów również wywozili cenne punkty. Zobaczymy jak to będzie w dalszej części sezonu, ale widać, że praca trenera Adama Nawałki daje oczekiwane rezultaty.

Jagiellonia Białystok prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Co prawda ich dorobek punktowy to 6 oczek, ale to zdecydowanie za mało, jak na drużynę z takim potencjałem. Wyniki Jagiellonii prezentują się następująco:
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0:0
Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2
Przed trenerem Tomaszem Hajto jeszcze sporo pracy, bo remisami drużyną ligi nie zawojuję.

Korona Kielce to przed sezonem był mój pierwszy kandydat do spadku. Kierowałem się oczywiście kłopotami organizacyjnymi kieleckiego klubu, z którymi musieli się zmierzyć wszyscy tworzący tą drużynę.
Narazie jednak wyniki nie wyglądają tak źle, jak by się to miało zapowiadać przed sezonem:
Legia Warszawa - Korona Kielce 4:0
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:0
Korona Kielce - Legia Gdańsk 0:1
Ruch Chorzów - Korona Kielce 1:1
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Mimo kiepskiego początku, te 4 punkty napewno cieszą. Bardzo chciałbym aby Korona się utrzymała i nie wyobrażam sobie ligi bez tego zespołu.

Lech Poznań to drużyna, która mnie załamała podczas występu w tegorocznych europejskich pucharach. Jestem więc na nią ogromnie zdenerwowany, ale start ligi ma całkiem całkiem:
Lech Poznań - Ruch Chorzów 4:0
Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2
Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:0
GKS Bełchatów - Lech Poznań 0:1
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:1
Wyniki niezłe, ale przez takie remisy u siebie, jak te z Górnikiem i Pogonią, potem nie zdobywa się mistrzostwa, albo nie dostaje się do pucharów.

Lechia Gdańsk to drużyna typowo wyjazdowa - ona nie lubi grać przed własną publicznością. Może kiedyś się to zmieni, teraz jednak jej wyniki są następujące:
Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 1:3
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:2
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 0:1
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:2
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:0
Wyjątek od reguły występuje tylko w meczu z Wisłą, a tak to u siebie porażki, a na wyjeździe zwycięstwa. :)

Legia Warszawa to drużyna, która co roku powinna walczyć o tytuł Mistrza Polski. Legioniści zaczęli rozgrywki bardzo dobrze, ale ostatnio popadli w remisowy kryzys:
Legia Warszawa - Korona Kielce 4:0
GKS Bełchatów - Legia Warszawa 0:2
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:2
Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:1
11 punktów w 5 spotkaniach to nie jest zły wynik, ale jak by mieli 15 to by się nikt z sympatyków nie obraził.

Piast Gliwice jest beniaminkiem, ale jak na beniaminka bardzo szybko się odnalazł w naszej lidze. Wszystko za sprawą znakomitego trenera jakim niewątpliwie jest Marcin Brosz. Oto ich wyniki:
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 1:2
Zagłębie Lubin - Piast Gliwice 2:1
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 1:0
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:2
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2
Jak tak dalej będą prezentować się "Piastunki" to mogą i o puchary powalczyć.

Podbeskidzie Bielsko-Biała to drużyna, która w poprzednim sezonie zachwycała walecznością i nieustępliwością to końca każdego ze spotkań. W tym sezonie tego bardzo brakuje i niestety, ale podopieczni trenera Roberta Kasperczyka są poważnym kandydatem do spadku. Oto wyniki "Górali":
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:1
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1
Najgorszy dla Podbeskidzia jest fakt, że oni przegrywają z drużynami z ogona tabeli. Oby los się dla nich odmienił, bo jeszcze kilka porażek i drużyna się kompletnie rozleci.

Pogoń Szczecin to drugi z beniaminków. Prezentuje się całkiem okazale, chociaż trochę gorzej od Piasta. Wyniki "Portowców" są następujące:
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 4:0
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:2
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 1:0
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:0
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:1
Szczecinianie zdobyli 7 punktów w 5 meczach. Nie jest źle, ale trzeba grać, by znów nie zabrakło klubu z tej części Pomorza w ekstraklasie.

Polonia Warszawa zaczęła sobie całkiem nieźle poczytać po odejściu z niej prezesa Józefa Wojciechowskiego. Sami piłkarze w niedawnych wywiadach przyznali, że teraz atmosfera w klubie jest dużo lepsza i można skupić się tylko na dobrej grze w piłkę. Jak narazie wyniki Polonii o tym świadczą:
Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 1:3
Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2
Wisła Kraków - Polonia Warszawa 1:3
Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1
Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:1
Wypadkiem przy pracy był chyba mecz z Jagiellonią zakończony remisem, ale oprócz tego wyniki tego zespołu są bardzo dobre.

Ruch Chorzów po odejściu trenera Waldemara Fornalika się kompletnie rozsypał. Jego brat - Tomasz już nie potrafił tak dobrze poskładać drużyny, jak to było wcześniej. Oto wyniki ekipy "Niebieskich":
Lech Poznań - Ruch Chorzów 4:0
Widzew Łódź - Ruch Chorzów 2:0
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 1:0
Ruch Chorzów - Korona Kielce 1:1
Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 2:1
Przez meczem z Koroną nastąpiła w drużynie zmiana trenera na Jacka Zielińskiego i trzeba przyznać że wraz z tą zmianą wyniki drużyny się poprawiły.

Śląsk Wrocław to moje kolejne, po Lechu Poznań, rozczarowanie. Mistrz Polski gra wyjątkowo słabo, trener Orest Lenczyk został po 3 kolejkach zwolniony, bo niby żaden z piłkarzy nie mógł się z nim dogadać. A trener Lenczyk jest jednym z najlepszych szkoleniowców w tym kraju, więc wrocławianie za jego zwolnienie jeszcze zapłacą. Oto wyniki Śląska:
Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2:1
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:0
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 1:0
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1
Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 2:1
10 punktów w 5 kolejkach to niezły dorobek, z tym że warto zobaczyć z jakimi zespołami mierzyli się mistrzowie. Pojedynki z mocniejszymi sprawią, że Śląsk popłynie Odrą do Świnoujścia.

Widzew Łódź to jak narazie niewątpliwe odkrycie tej rundy. Po 4 kolejkach ta drużyna przewodziła ligowej tabeli. W 5 spotkaniach widzewiacy zgromadzili aż 13 oczek, a walczyli z następującymi rywalami:
Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2:1
Widzew Łódź - Ruch Chorzów 2:0
Widzew Łódź - GKS Bełchatów 1:0
Zagłębie Lubin - Widzew Łódź  0:1
Widzew Łódź - Górnik Zabrze 1:1
Nie sądze jednak by widzewiacy długo utrzymali taką dyspozycję, ale tych punktów które zdobyli nikt im już nie zabierze.

Wisła Kraków w żadnym punkcie nie przypomina tą starą, dobrą "Wisełkę", która w lidze walczyła o mistrzostwo, a w pucharach pokazywała się również z bardzo dobrej strony. Trener Michał Probierz nie wiem czy panuje, czy też nie nad tym co się dzieje w tym zespole, ale gra krakowian nie zachwyca. Oto ich wyniki:
Wisła Kraków - GKS Bełchatów 2:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:1
Wisła Kraków - Polonia Warszawa 1:3
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:0
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:0
Zobaczymy jak będzie dalej wyglądała gra Wisły Kraków, ale wg mnie 7 punktów w 5 meczach to zdecydowanie za mało, by o cokolwiek walczyć.

Zagłębie Lubin przystąpiło do tych rozgrywek z 3 ujemnymi punktami za korupcję w sezonie 2005/2006. To sprawia, że "Miedziowi" zajmują te miejsce w tabeli, które zajmują, ale mimo wszystko ich gra również nie przypomina tej z ubiegłego sezonu. Wyniki to zresztą potwierdzają:
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 4:0
Zagłębie Lubin - Piast Gliwice 2:1
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0:0
Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 0:1
Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 2:1
Lubinianie mimo iż ugrali w tym sezonie już 4 punkty, mają na swoim koncie tylko jedno oczko. Ale myśle, że czeski trener Pavel Hapal skutecznie obudzi drużynę i podobnie jak w zeszłym sezonie Zagłębie zacznie wygrywać seriami.


I to by było na tyle w podsumowaniu. Kolejne wieści z polskich, piłkarskich, ekstraklasowych boisk już po 10. kolejne. Zapraszam do lektury. :)

sobota, 15 września 2012

Wybaczcie, ale zwątpiłem...

Zakładając tego bloga byłem pełny optymizmu, że polska piłka zmierza w odpowiednim kierunku. Niestety po meczu naszej reprezentacji z Czechami na Euro 2012, zdałam sobie sprawę, że uległem tylko szeroko rozpowszechnionej iluzji.

Mianowicie doszedłem do wniosku, że dalsze oglądania i opisywanie tego "dziadostwa" nie ma najmniejszego sensu - po prostu szkoda liter.

Może jeszcze od czasu do czasu będę robił podsumowania po kilku kolejkach naszej mega ekstraklasy, ale muszę się jeszcze nad tym poważnie zastanowić.

Może moje poglądy zmienią się z chwilą wyboru nowych władz piłkarskich w PZPN, ale to tylko gdybanie, bo prawda jest taka, że pewnie i niewiele się zmieni na lepsze.

A na koniec jeszcze chciałbym się podzielić moją opinią na temat braku transmisji dwóch spotkań eliminacyjnych do mundialu w Brazylii, który odbędzie się za dwa lata. Mecze z Czarnogórą i Mołdawią, dostarczyły kibicom zapewnie mnóstwo emocje, ale ja się ucieszyłem że nie będzie ich pokazywać telewizja publiczna. Chciałbym również, aby żadne ze spotkań w tych eliminacjach nie było przez nią pokazywane. Może jak spadną komuś dochody, nie będzie pięknych hotelików dla piłkarzy, to zaczną wreszcie grać dla Polski, a nie tylko dla pieniędzy i własnej promocji.

sobota, 16 czerwca 2012

Cudowna przemiana Polaków

Inauguracyjny mecz z Grekami na rozpoczęcie Euro 2012 dostarczył nam wiele emocji. Jedni się nim zachwycali, inni mniej, a jeszcze inny tylko utwierdzali się w przekonaniu, że jeszcze tylko dwa mecze i Polacy odpadną. Sam też podobnie twierdziłem i nie zamierzam się tego wypierać. Jednak trener Smuda zapowiadał przed meczem z Rosjanami walkę również w drugiej połowie i zapewniał, że tym razem piłkarze będą walczyć do końca.

Jak się okazało, zapewnienia znalazły pokrycie w tym spotkaniu. Polacy może nie byli stroną dominującą, ale pokazali że potrafią walczyć z mocnym i wymagającym przeciwnikiem. Mimo iż pod koniec pierwszej połowy Rosja objęła prowadzenie, Polacy nie załamali się i cały czas dążyli do wyrównania. Druga połowa to już popis gry biało-czerwonych, którzy zdobyli przepiękną bramkę i do końca walczyli o 3 punkty.

Dzięki temu remisowi, ostatni mecz w grupie z Czechami, nie będzie miał miana meczu o honor - jak to ostatnio często bywało, tylko o awans, bo zwycięstwo z naszymi południowymi sąsiadami daje naszej reprezentacji awans do ćwierćfinału.

Byłoby miło gdyby Polacy pokonali Czechów, ale warto pamiętać, że oni mają podobny cel, są drużyną klasową, więc łatwo nie będzie. Mam nadzieje, że kibice staną na wysokości zadania i kolejny raz będą dwunastym zawodnikiem naszej reprezentacji. Do boju Orły.... :)

niedziela, 10 czerwca 2012

Polska - Grecja - A miało być tak pięknie...

W piątek tuż przed godziną 18, kiedy usiadłem w wygodnym fotelu, dopiero do mnie dotarło co się w Polsce i na Ukrainie rozpoczęło. Wcześniej jakoś tego nie czułem. Widziałem tą całą "euro nagonkę" w telewizji, te flagi przytwierdzone do samochodów, ale jakoś to wszystko mnie nie ruszało. Jednak gdy zobaczyłem Stadion Narodowy w Warszawie, tych wszystkich ludzi, to mnie trochę wzięło i z optymizmem zacząłem myśleć o tym pierwszym meczu Polaków. Pięknie odśpiewane hymny przez chór tylko podtrzymały tą podniosłą chwilę... :)

Gdy zaczął się mecz, na początku nie mogłem uwierzyć własnym oczom, że Grecy są tacy słabi. Jednak oni nie byli słabi, to nasi zawodnicy tak ich cisnęli. Wysoki pressing, szybkie przerywanie akcji, skuteczny odbiór piłki - to mogło się podobać nawet największym malkontentom. Pierwsze pół godziny było naprawdę niesamowite, brakło tylko lepszej skuteczności. Bramkę w 17. minucie zdobył Robert Lewandowski, ale jak na te wszystkie sytuacje jakie mieli nasi zawodnicy, to było to trochę za mało. Po pół godzinie gry Grecy już zaczęli trochę "mieszać", ale ogólnie 1. połowa była dobra w naszym wykonaniu. Jednak czerwona kartka dla Greka była pokazana zbyt pochopnie, do tego ręka Perquis'a w naszym polu karnym. Sędzia nam nieco pomógł, ale sędzia, podobnie jak szczęście sprzyja lepszym - a w tej części nasi tacy byli.

Druga połowa wyglądała tak, jakby z szatni wyszła zupełnie inna drużyna. Z każdą minutą gra naszej reprezentacji wyglądała coraz gorzej. Grecy grali w 10, a to oni dominowali na boisku. Co chwilę na naszą bramkę sunęły ataki i w końcu Salpingídis wykorzystał nieporozumienie Szczęsnego z Wasilewskim i wpakował piłkę do pustej bramki. To była 51. minuta spotkania. Po tym golu Grecy uwierzyli jeszcze bardziej w możliwość uzyskania dobrego rezultatu i wtedy zaczął się mecz do jednej bramki. W 68. minucie Grecy "rozklepali" naszą i ponownie ten, zmieniony po przerwie Salpingídis, został wycięty przez Szczęsnego w polu karnym. Sędzia tym razem się nie pomylił - czerwona kartka i karny. Stadion zamarł, kiedy na linii bramkowej stanął nierozgrzany Przemysław Tytoń, by po chwili eksplodować z radości. Tytoń został bohaterem broniąc jedenastkę  wykonywaną przez Geórgiosa Karagoúnisa.Obraz gry nie wiele się zmienił. Grecy cały czas mieli przewagę, a jeżeli już udało nam się jakimś długim podaniem uruchomić Lewandowskiego, to on sam nie miał żadnych szans w starciu z greckimi obrońcami. W końcu hiszpański sędzia zakończył ten mecz, którego wynik raczej nie satysfakcjonował żadnej z drużyn.

Po meczu dosyć szybko pojawiły się komentarze, że nasi piłkarze nie mieli czym oddychać, bo dach nad Stadionem Narodowym był zamknięty. Potem ktoś powiedział, że Polacy zostali przetrenowani na obozie przygotowawczym w Austrii i nie mieli już na tyle świeżości, by grać z Grekami jak równy z równym w 2. połowie meczu. Ostatnią kwestią, która była poruszana była kwestia zmian. Wiem, że trener Smuda nie lubi ich robić, ale tutaj mógł zagrać vabank. Powinien wpuścić dwóch świeżych zawodników w okolicy 60 minuty, tym bardziej że kandydatem do jednej był bardzo szybki Kamil Grosicki. Raczej by nic nie stracił, a mógłby dużo zyskać.

Ja nie wiem co było przyczyną tak słabego występu naszych piłkarzy, ale pamiętając poprzednie mistrzostwa, czy to europy czy świata, to niewierze by w tych było inaczej. Wiem, że można powiedzieć, że to dopiero pierwszy mecz, że jeszcze są dwa w zanadrzu. Jednak jeśli nie pokonujemy Greków, którzy na początku meczu praktycznie nie istnieli, to jak mamy zamiar zagrać z mega wyszkolonymi technicznie Rosjanami czy Czechami? Mam nadzieje, że sztab szkoleniowy wyciągnie wniosku z tego spotkania i że wieczorem 12 czerwca będziemy mieli lepsze nastroje.

poniedziałek, 28 maja 2012

Piast i Pogoń w Ekstraklasie

Drużyny Piasta Gliwice i Pogoni Szczecin awansowały do T-Mobile Ekstraklasy. O tym jak zażarte były rozgrywki I ligi świadczy fakt, że kwestie awansów rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej, 34. kolejce I ligi.

Zarówno dla Piasta, jak i Pogoni jest to powrót do ekstraklasowych rozgrywek. Gliwiczanie ostatnim razem występowali w Ekstraklasie w sezonie 2009/2010, natomiast szczecinianie w sezonie 2006/2007.

Beniaminkom życzymy jak najlepszych wyników i oby jak najdłużej pozostali w gronie najlepszych drużyn w Polsce.

piątek, 11 maja 2012

Podsumowanie 30. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

W końcu nadszedł koniec sezonu 2011/2012. Mistrzostwo wywalczyła drużyna Śląska Wrocław. Obok niej na podium znalazły się jeszcze ekipy Ruchu Chorzów i Legii Warszawa. Lech Poznań zając 4. miejsce, ale z racji wywalczenia Pucharu Polski przez Legię, to on uzupełnił listę drużyn, które będą reprezentować nasz kraj w europejskich rozgrywkach.

Co do ostatniej kolejki, to padło w niej tylko 17 goli, .sędziowie pokazali piłkarzom 34 żółte kartki i aż 5 czerwonych.


GKS Bełchatów - Cracovia 2:2 (1:2)
bramki: Nowak 40, 90 - Dudzic 15, Steblecki 36
żółte kartki: Baran, Nowak - Żołądź

Dobry mecz rozegrała w Bełchatowie Cracovia na pożegnanie z T-Mobile Ektraklasą. Podopieczni Tomasza Kafarskiego, prowadzili już 2:0, by w ostatecznym rozrachunku zremisować 2:2. W trakcie meczu krakowanie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji podbramkowych i to się na koniec zemściło. Ale i tak pozostawili po sobie dobre wrażenie. Chodzą słuchy, że Cracovia wróci do Ekstraklasy szybciej niż można się tego spodziewać, ale poczekajmy na rozwój wypadków... :)


Jagiellonia Białystok - Łódzki KS 2:1 (0:0)
bramki: Plizga 59, Kupisz 78 (k) - Bonin 71
żółte kartki: Frankowski - Olszewski, Gancarczyk, Klepczarek II, Saganowski
czerwone kartki: Frankowski (53, Jagiellonia), Saganowski (86, ŁKS)

Dobry spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Białystoku. Zdegradowani już do I ligi, piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego postawili gospodarzom ciężkie warunki. Jagiellonia jednak poradziła sobie i minimalnie pokonała ełkaesiaków 2:1. Najbardziej zabawne w tym meczu były czerwone kartki pokazane czołowym zawodnikom obydwu drużyn: Tomaszowi Frankowskiemu i Markowi Saganowskiemu.


Legia Warszawa - Korona Kielce 1:0 (0:0)
bramka: Wolski 64
żółte kartki: Żewłakow, Rzeźniczak, Gol, Wolski - Golański, Kijanskas, Lisowski
czerwona kartka: Radović (87, Legia)

Legia odniosła skromne zwycięstwo nad drużyną Korony Kielce, choć mogło być ono bardziej okazałe, gdyby legioniści mieli lepiej nastawione celowniki. Korona w pierwszej połowie też miała kilka ciekawych akcji, ale druga połowa należała już w całości do zespołu warszawskiego. Na osłodę Legia wylądowała na podium, ale ten zespół i tak jest najbardziej przegrany z całej stawki.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Warszawa 1:1 (0:1)
bramki: Patejuk 90 (k) - Wszołek 12
żółte kartki: Nowak, Demjan - Jodłowiec, Wszołek
czerwona kartka: Jodłowiec (89, Polonia)

Piłkarze Polonii Warszawa są sami sobie winni, że nie wywieźli że Stolicy Beskidów kompletu punktów. "Czarne Koszule" były bezapelacyjnie drużyną lepszą od gospodarzy i powinni wygrać mecz różnicą paru goli. Ale jak się nie wykorzystuje świetnych sytuacji, nie strzela się karnego to tylko się prosi "Górali", by to wykorzystali. Podbeskidzie, a konkretnie Sylwester Patejuk potrafi wykonywać rzuty karne i tym samym mecz zakończył się szczęśliwym dla gospodarzy remisem. Podbeskidzie się utrzymało, ale końcówka sezonu były w ich wykonaniu trochę kiepska, za rok może już być z tym utrzymaniem trudniej.


Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 2:1 (2:0)
bramki: Piech 18, Straka 21 - Madera 85

Można powiedzieć, że w tym meczu "Niebiescy" rozjechali Lechię Gdańsk. Wynik 2:1 dla chorzowian tego nie oddaje, ale gdyby Ruch wykorzystał połowę swoich sytuacji, powinno być 4:0. Lechia kontaktowego gola zdobyła w końcówce spotkania i to wszystko na co było stać gości z Gdańska. Ruch walczył o tytuł Mistrza Polski, ale wywalczył tylko wicemistrzostwo, co jest i tak wielką nagrodą dla piłkarzy, trenerów i działaczy "Niebieskich".


Widzew Łódź - Lech Poznań 0:0
żółte kartki: Mroziński - Henríquez, Injac, Tonew

Lech Poznań zaprzepaścił szanse jaką było zakończenie sezonu 2011/2012 na podium. Stałoby się tak gdyby poznaniacy wygrali. Niestety jednak "Kolejorz" zagrał kiepskie zawody i dał się wyprzedzić warszawskiej Legii. Na pocieszenie sympatykom poznańskiego Lecha pozostaje fakt, że Lech czekają po tym sezonie rozgrywki Ligi Europy.


Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
bramka: Elsner 51
żółte kartki: Czekaj, Wilk, Małecki - Wołczek, Mráz, Gikiewicz
czerwona kartka: Wołczek (81, Śląsk)

Śląsk Wrocław musiał wygrać w Krakowie z Wisła, by zostać piłkarskim Mistrzem Polski 2012. Podopieczni Oresta Lenczyka nie zawiedli swoich kibiców i pokonali skromnie starego Mistrza Polski. Jedynego gola zdobył Słoweniec Rok Elsner. Mecz był bardzo dramatyczny przebieg i wrocławianie do końca nie mogli być pewni, czy utrzymają to zwycięstwo. Tak się jednak stało i na stadionie byłego mistrza, rozpoczęła się feta nowego.


Zagłębie Lubin - Górnika Zabrze 2:1 (1:0)
bramki: Małkowski 19, Šernas 86 - Telichowski 70
żółte kartki: Małkowski, Šernas - Marciniak, Telichowski, Milik

Rycerze Wiosny po raz kolejny zagarnęli całą pulę punktów. Tym razem ich "ofiarą" padł Górnik Zabrze. Mimo wszystko mecz był wyrównany, a zwycięski gol dla lubinian padł w 86. minucie meczu. Miedziowi zakończyli sezon w środku tabeli, a jeszcze na początku rundy wiosennej, wydawało się że będą walczyć o utrzymanie do ostatniej kolejki.

niedziela, 6 maja 2012

Podsumowanie 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 29. (przedostatnia) kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Padło w niej 18 goli, a sędziowie pokazali piłkarzom 33 żółte kartki i jedną czerwoną. Do zdegradowanej po wcześniejszej kolejce Cracovii, dołączył ŁKS. Na dole więc już wszystko rozstrzygnięte, natomiast na górze 4 zespoły walczą o tytuł Mistrza Polski 2012. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej, 30. kolejce.


Cracovia - Ruch Chorzów 0:2 (0:0)
bramki: Piech 63, Zieńczuk 70
żółte kartki: Żytko, Steblecki, Matulevičius - Lewczuk, Grodzicki, Burliga

Ruch wygrał zasłużenie, bo miał więcej z gry, ale przez większą cześć meczu to gospodarze sprawiali lepsze wrażenie. Brakowało im tego najważniejszego czyli zdobycia przynajmniej jednej bramki. Ostatnie pół godziny to już duża dominacja "Niebieskich", potwierdzona dwoma trafieniami.


Górnik Zabrze - Wisła Kraków 2:0 (1:0)
bramki: Przybylski 18, Milik 66
żółte kartki: Danch, Pazdan, Marciniak - Jaliens, Jirsák

Górnik Zabrze pewnie pokonał Wisłę Kraków na własnym stadionie. Krakowianie mieli co prawda kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, ale żadnej nie wykorzystali. Piłkarze Górnika przejawiali zaś większą ochotę do gry i to oni cieszyli się do ostatnim gwizdku sędziego.


 Korona Kielce - Widzew Łódź 0:2 (0:2)
bramki: Ben Dhifallah 10, 43
żółte kartki: Vuković - Panka, Abbès, Ben Dhifallah
czerwona kartka: Bieniuk (70, Widzew)

Niemiłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Korony Kielce, którzy w ostatnim meczu rozgrywanym na własnym stadionie ulegli łódzkiemu Widzewowi 0:2. Koronę chyba przerosła rola faworyta i walka o Mistrzostwo Polski i występ w europejskich pucharach. Widzew natomiast po kilku kiepskich meczach przebudził się i od razu zaczął mocno kąsać.


Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
bramka: Rudņevs 86 (k)
żółte kartki: Henríquez - Bąk, Łatka

Lech zmiażdżył "Górali" w statystykach, więcej czasu przy piłce, więcej strzałów, więcej stałych fragmentów, jednak niewiele brakło, by "Kolejorz" Podbeskidzia nie pokonał. Dopiero pod koniec meczu błąd Damiana Byrtka wykorzystał Ślusarski, który wywalczył rzut karny. Rudņevsw takich sytuacjach się nie pomylił i Lechici osiągnęli cel minimum na ten sezon - dostali się do pucharów.


Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
bramka: Wilk 43
żółte kartki: Tuszyński, Surma - Wawrzyniak, Vrdoljak, Gol

Lechia rozegrała chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Wydawać by się mogło, że Legia powinna rozjechać rywali, tymczasem to Lechia miała lepsze okazje, by zaaplikować gościom kilka bramek. Na drodze lechitom stawał, za każdym razem, Dušan Kuciak, który chciał się chyba zrehabilitować za błąd, który popełnił po strzale Jakuba Wilka z rzutu wolnego. Lechia dzięki zwycięstwu zapewniła sobie pewne utrzymanie, a Legia niemalże straciła szanse na mistrzowski tytuł.


Łódzki KS - GKS Bełchatów 1:1(1:1)
bramki: Saganowski 29 - Nowak 10
żółte kartki: Gieraga, Łabędzki, Gancarczyk (ŁKS)

Dla ŁKS-u był to mecz o przedłużenie nadziei na pozostanie w lidze. Ełkaesiacy jednak już w 10, minucie stracili bramkę i musieli "gonić" wynik. Ta sztuka im się szybko udała i już po półgodzinie gry było 1:1. Potem ŁKS miał sporo sytuacji podbramkowych, ale robił to do czego nas przyzwyczaił - był strasznie nieskuteczny. Więcej bramek w Łodzi już nie padło i gospodarze zostali drugim spadkowiczem, a GKS Bełchatów utrzymał się w lidze.


Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin 0:4 (0:1)
bramki: Pawłowski: 10, 52, 65, 79
żółte kartki: Baszczyński, Bruno, Dwaliszwili - Horváth

Nie popisali się również gracze Polonii Warszawa, który aż 0:4 ulegli na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. Swoisty "Dzień Konia" miał Szymon Pawłowski - strzelec wszystkich trafień dla przyjezdnych. Polonia więc fatalnie się pożegnała z własną publicznością, a możliwe że to był jeden z najlepszych sezonów w jej wykonaniu. Gdyż z klubu ma zamiar odejść prezes Józef Wojciechowski i Polonia w przyszłym sezonie może grać o utrzymanie, a nie o mistrzostwo.


Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)
bramki: Kaźmierczak 22, 86, Elsner 38 - Kupisz 71 (k)
żółte kartki: Cetnarski - Arzumanjan, Bandrowski

Piękne spotkanie, dużo sytuacji podbramkowych, mnóstwo walki, ładne gole, itd. Z punktu widzenia kibica można pisać tylko dobrze o tym meczu. Jeśli zaś chodzi o jego wynik dla poszczególnych zespołów, to drużyna trenera Tomasza Hajty może być trochę zniesmaczona, bowiem wszystkie bramki straciła po stałych fragmentach. Jagiellonia również razili dużą nieskutecznością, natomiast Śląsk wypunktował "Jagę", jak rasowy bokser. Wobec porażki Legii w Gdańsku, Śląsk stał się wielkim faworytem do tytułu mistrzowskiego.

wtorek, 1 maja 2012

Podsumowanie 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 28. kolejka T-Mobile Ekstraklasy i najkrócej można o niej napisać tak: Goli 17, żółtych kartek 31, czerwonych 3. W tym sezonie NIKT nie chce zdobył tytułu, bo szanse na niego ma coraz większa ilość drużyn: obecnie jest ich 5, Cracovie żegnamy z ekstraklasy, ŁKS i Lechia ciągle walczą. Poniżej obszerniejsze opisy poszczególnych spotkań.


Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
bramki: Nakoulma 36 (k), Wodecki 82, 85
żółte kartki: Byrtek (Podbeskidzie)

"Górale" zagrali w Zabrzu jeden z najgorszym meczów w sezonie. W całym spotkaniu tylko dwa razy poważniej zagrozili bramce strzeżonej przez Norberta Witkowskiego. Natomiast zabrzanie mieli bardzo dużo sytuacji z którym powinni zdobyć wiele więcej goli. Na szczęście dla Podbeskidzie, w ich bramce stał bardzo dobrze dysponowany Mateusz Bąk. Reszta ekipy z Bielska, może poza małymi wyjątkami, prezentowała się tak, jakby chcieli już zakończenia obecnego sezonu.


Lech Poznań - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
bramka: Ubiparip 59
żółte kartki: Murawski - Wszołek, Teodorczyk
czerwona kartka: Çani (90, Polonia)

Bardzo dobry mecz z dużą ilości sytuacji podbramkowych. Na początku lepsze wrażenie sprawiała Polonia, którą urządzała jedynie wygrana, a porażka niemalże całkowicie przekreślała szanse na zdobycie tytułu. "Czarne Koszule" walczyły również z Lechem o europejskie puchary, bowiem tylko one mogłyby pomóc w uniknięciu wielkich rewolucji w obydwóch klubach. Polonia miała więcej w gry w pierwszej, a Lech w drugiej połowie. Jedyna bramka jaka padła w tym meczu, została zdobyta po kapitalnej akcji zespołowej drużyny. Zdobył ją Serb Vojo Ubiparip, który zaczyna pomału się rozkręcać.


Widzew Łódź - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
bramka: Traoré 14
żółte kartki: Ukah, Bieniuk - Bąk, Traoré

Lechia uczyniła bardzo konkretny krok w stronę utrzymania się w T-Mobile Ekstraklasie. Mogła zwyciężyć wyżej, ale najpierw Piotr Grzelczak nie wykorzystał sprezentowanej mu przez Ugochukwu Ukaha, a pod koniec spotkania Abdou Razack Traoré przestrzelił rzut karny. Lechitom wystarczy tylko jeden punkt do pewnego utrzymania.


 GKS Bełchatów - Korona Kielce 0:2 (0:2)
bramki: Staňo 5, 28
żółte kartki: Mak, Baran (GKS)

Korona pewnie pokonała, raczej już na pewno utrzymany GKS Bełchatów i zbliżyła się do prowadzącej Legii na odległość 2 punktów. Obydwa gole zdobył słowacki obrońca Pavol Staňo, który w tym meczu grał na ataku. :) Korona również ma chrapkę na Mistrzostwo Polski, ale bardziej realnym celem kielczan będzie chyba występ w europejskich pucharach.


Ruch Chorzów - Łódzki KS 2:2 (1:2)
bramki: Piech 1, Stawarczyk 66 - Gieraga 15, Kujawa 32

Duża niespodzianka w Chorzowie - tak by można było to skomentować patrząc na sam wynik. Kto jednak oglądał te zawody, wie, że w 1. połowie meczu, po błyskawicznym golu Arkadiusza Piecha, Ruch chyba za bardzo uwierzył, że na lekko wygra ten mecz. Ełkaesiacy szybko zwietrzyli swoją szanse, czego efektem były gole Artura Gieragi i Rafała Kujawy. Mimo iż gol z końca 1. połowy na 2:2 Arkadiusza Piecha powinien być uznany, to jednak ŁKS grał bardzo dobrze. W drugiej połowie gra łodzian nie wyglądała już tak dobrze, jak wcześniej. Ruch zaciekle atakował i w końcu dopiął swego, wyrównując stan spotkania, ale meczu nie wygrał. Bardzo prawdopodobne jest to, że Ruch tym spotkaniem przegrał Mistrzostwo Polski.


Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)
bramki: Widanow 4 (s), Cetnarski 45 - Woźniak 76
żółte kartki: Wołczek, Mráz - Banaś

Śląsk wykorzystał potknięcie Legii i zrównał się z nią punktami w ligowej tabeli. Dokonał tego wygrywając derby Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin. Wrocławianie wygrali zasłużenie, choć najładniejszego gola zdobył w tym meczu zawodnik gości - Arkadiusz Woźniak.


Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
bramki: Ljuboja 63 - Frankowski 61
żółte kartki: Novo - Sandomierski, Norambuena, Thiago Rangel, Pejović, Grzyb, Makuszewski

Piłkarze Legii pod koniec tego sezonu przypominają mi naszych siatkarzy, którzy czasem prowadzą w jednym secie 23:15 i dają odrobić rywalowi większość punktów. To samo można powiedzieć o graczach Legii. Legioniści mogli już świętować od dawna świeżutki tytuł mistrzowski, ale oni chyba tego mistrzostwa nie chcą. Kolejny niewygrany mecz, prowadzenie w tabeli tylko dzięki lepszego stosunkowi spotkań ze Śląskiem, "za plecami" 3 drużyny mające do niej "łatwy dostęp". Legia chyba chce trzymać kibiców w emocjach do ostatniej kolejki. A co do meczu, to "Jaga" wcale nie była od Legii słabsza i goście również mogą nie być zadowoleni z tego wyniku.


Wisła Kraków - Cracovia 1:0 (1:0)
bramka: Melikson 29
żółte kartki: Czekaj, Wilk, Núñez - Żytko, Nykiel, Ntibazonkiza, Struna, Szeliga, Budziński, Boljević, van der Biezen
czerwone kartki: Boljević (70, Cracovia), Budziński (90, Cracovia)

Jak na derby przystało było kolorowo, przynajmniej pod względem kartek. Co do meczu to już tak kolorowo nie było, bo Wisła to już nie ta Wisła, a Cracovia też nie jest taka jak kiedyś. Gospodarze pokonali "gości" po fenomenalnej bramce z rzutu wolnego Maora Meliksona. Jednak mecz był bardzo wyrównany i goście "zza miedzy" wcale nie byli drużyną gorszą. Taki wynik jednak sprawił, że Cracovia została pierwszym spadkowiczem z T-Mobile Ekstaklasy w sezonie 2011/2012.

środa, 25 kwietnia 2012

Podsumowanie 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

27. kolejka piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy przeszła już do historii. Padło w niej mało bramek, bo tylko 15, ale emocji było całe mnóstwo. Sędziowie pokazali piłkarzom 34 żółtych kartoników i 3 czerwone.


Cracovia - Widzew Łódź 0:0
żółte kartki: Nykiel, Kosanović, Puzigaća, Višņakovs - Okachi, Oziębała

Cracovia mimo kilku dobrych sytuacji nie potrafiła pokonać bramkarza gości - Macieja Mielcarza. Z kolei w łódzkiej drużynie 2 dobre sytuację miał Radosław Matusiak, ale jemu również nie udało się pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. I tak mecz zakończył się remisem, który przybliża Cracovię do gry w I lidze.


Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
bramka: Đokić 55
żółte kartki: Trałka, Çani - Grodzicki, Burliga, Zieńczuk
czerwona kartka: Çani (85, Polonia)

Mecz bardzo wyrównany. Szanse na odniesienie zwycięstwa miały obydwie drużyny, ale to Ruch zdobył tą decydującą bramkę. Polonia praktycznie straciła szansę na zdobycie mistrzostwa, a goście z Chorzowa się to tego znacznie zbliżyli.


Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:1)
bramka: Rudņevs 25
żółte kartki: Jędrzejczyk - Wołąkiewicz, Wojtkowiak, Rudņevs

Mecz na szczycie mógł być lepszym widowiskiem, ale i tak nie było tak z nim źle. Zawiodła głównie Legia, która rozbijała się od formacji defensywnych poznaniaków, jak fale od falochronu. Legia nie potrafiła niczym zaskoczyć gości z Poznania, a w Lechu znów Rudņevs znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie i strzelił nie do obrony. Legia nieco skomplikowała sobie drogę do zdobycia tytułu mistrzowskiego, ale i tak wciąż, tylko on niej wszystko zależy. Lech natomiast kontynuuje swoją piękną passę i na tą chwilę jest już w pucharach.



Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (1:0)
bramki: Frankowski 28, 57 - Milik 80
żółte kartki: Skorupski, Mączyński, Przybylski, Kwiek (Górnik)

Jagiellonia wygrała ten mecz całkowicie zasłużenie. Białostocczanie były zespołem wyraźnie lepszym i sam Tomasz Frankowski mógł pokusić się zdobycie hattricka. Zabrzanie pod koniec zdobyli jedną bramkę, taką na otarcie łez, ale to wszystko na co było ich stać w tym meczu.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:3 (0:0)
bramki: Cohen 84 - Jirsák 76, Kirm 81, Genkow 87
żółte kartki: Konieczny, Reiman - Lamey, Díaz

Wisła Kraków pewnie pokonała Podbeskidzie na ich własnym obiekcie. Wiślacy mieli wiele sytuacji, z których wykorzystali trzy, po dużych błędach bielskich obrońców. "Górale" trochę zawodzą w grze przed własną publicznością, ale Wiśle za to udał się rewanż za jesienną porażkę w Krakowie.


Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
bramki: Banaś 90 - Baran 55
żółte kartki: Horváth - Fonfara, Mak

To był istny mecz walki. Obydwie drużyny chciały w nim zwyciężyć. Zagłębie by kontynuować kapitalną passę, a GKS Bełchatów by zapewnić sobie już niemalże pewne utrzymanie. Skończyło się sprawiedliwym podziałem punktów, z czego ani jedna drużyna nie była w pełni zadowolona.


Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
bramki: Wilk 83 - Gikiewicz 63
żółte kartki: Nowak - Pawelec, Díaz, Sztylka
czerwona kartka: Socha (14, Śląsk)

Kelemen Show - tak można w dwóch słowach opisać przebieg tego meczu. Słowacki bramkarz Śląska dokonywał w bramce rzeczy niemal niemożliwych i tylko dzięki niemu goście tego meczu nie przegrali. Bramka Wilka padła ze spalonego, ale chwilę później Adam Duda zdobył prawidłowego gola, który nie został uznany - więc bilans wyszedł na zero. Duży wpływ na przebieg meczu miała, słusznie pokazana, czerwona kartka dala Tadeusza Sochy.


Łódzki KS - Korona Kielce 0:2 (0:2)
bramki: Sobolewski 8, Lenartowski 17
żółte kartki: Gërçaliu, Łobodziński, Łukasiewicz - Kuzera
czerwona kartka: Łukasiewicz (82, ŁKS)

Łodzianie przegrywając to spotkanie bardzo zbliżyli się do spadku z ligi. Korona nie mogła sobie wymarzyć lepszego początku meczu. Najpierw Paweł Sobolewski wykorzystał błąd bramkarza łodzian, a parę minut później idealnie wyłożył piłkę na głowę Artura Lenartowskiego i było już 0:2. Później ŁKS stworzył sobie kilka naprawdę dobrych sytuacji, ale ich nie wykorzystał.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Podsumowanie 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Podsumowanie 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy należy zacząć od ilości zdobytych goli. Tym razem padło ich aż lub zaledwie 19. Sędziowie pokazali za to sporo kartek, bo żółtych aż 40, a czerwonych 4. Poniżej szczegółowy opis poszczególnych spotkań.


GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)
bramki: Żewłakow 2, Zbozień 7
żółte kartki: Żewłakow, Božok - Pawłowski, Thiago Rangel, Makuszewski

GKS Bełchatów odniósł bardzo ważne zwycięstwo w kontekście utrzymania w ekstraklasie. Szybko strzelone dwie bramki, nieco ustawiły mecz, ale bełchatowianie wygrali go całkiem zasłużenie. Goście próbowali coś ustrzelić, ale brakowało im skuteczności.


Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
bramki: Šernas 33 (k), Małkowski 78
żółte kartki: Golański, Staňo, Lisowski, Kuzera, Jovanović, Vuković, Lenartowski, Korzym - Horváth, Costa Nhamoinesu, Bílek, Hanzel, Rakowski, Élton Lira, Woźniak
czerwone kartki: Jovanović (32, Korona), Korzym (90, Korona) - Élton Lira (90, Zagłębie)

"Krwisty mecz" tak można najkrócej określić spotkanie, w którym sędzia pokazał zawodnikom, aż 15 żółtych kartek i 3 czerwone. Co do samego meczu, to czerwona kartka Vlastimira Jovanovicia i karny po jego faulu, miały duży wpływ na cały mecz. Zagłębie grało dobrą piłkę, ale też osłabiona Korona nie miała "za dużo do powiedzenia".


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
bramki: Demjan 90 - Celeban 63
żółte kartki: Łatka - Gikiewicz

Śląsk Wrocław stracił bardzo ważne punkty w walce o mistrzostwo. Ogólnie to wrocławianie nie zachwycali w tym meczu, możne powiedzieć, że to Podbeskidzie grało lepiej. Ale to jednak goście prowadzili od 63. minuty po bramce Piotra Celebana. Pod koniec meczu piłkę meczową miał Łukasz Madej, który przegrał pojedynek z Mateuszem Bąkiem. W 90 minucie stan meczu wyrównał strzałem głową, słowacki napastnik "Górali" Róbert Demjan. Asystę przy jego golu zaliczył, najlepszy asystent Podbeskidzia w tym sezonie - Sylwester Patejuk.


Wisła Kraków - Łódzki KS 3:2 (2:0)
bramki: Genkow 8, 27, 55 - Gancarczyk 57, Kujawa 67
żółte kartki: Díaz, Lamey, Núñez - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek II

Od 1. do 55. minuty tego meczu można Wisłę tylko chwalić. Świetna, dynamiczna gra pomocników, cudowna gra Cwetana Genkowa. Dawno się nie widziało tak grających krakowian. Aż się zatęskniło za tą ich finezyjną grą. Ale potem coś się nagle zacięło, ŁKS szybko zdobył dwie bramki i miał wyraźne chęci na więcej. Brakło czasu i szczęścia. Ale ogólnie mówiąc można powiedzieć, że Wisła się przebudziła - zobaczymy jak będą wyglądać jej kolejne spotkania.


Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:1)
bramki: Matusiak 39 (k) - Kucharczyk 22
żółte kartki: Ukah, Abbès, Panka, Kaczmarek - Astiz, Wolski, Gol, Radović

Jeszcze parę lat temu mecze pomiędzy Widzewem, a Legią elektryzowały publiczność w całym kraju. Teraz jest nieco inaczej, ale trzeba szczerze przyznać, że to spotkania było niezłą namiastką tamtych czasów. Sporo sytuacji podbramkowych, dobre parady bramkarskie, kontrowersje czyli to czego każdy kibic piłki nożnej oczekuje. :)


Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
bramki: Ubiparip 43, Możdżeń 86 - Injac (s) 64

Nie był to zdecydowanie dzień Artjomsa Rudņevsa. Łotysz miał już w 1. połowie trzy doskonałe sytuację, z których żadnej nie potrafił wykorzystać. Tuż przed przerwą wyręczył go Vojo Ubiparip, który ładnym uderzeniem z okolic 16 metrów dał prowadzenie swojej drużynie. Po przerwie dosyć niespodziewanie Lechia wyrównała, po rzucie rożnym, lekkim zamieszaniu i samobójczej bramce Dimitrija Injaca. Lecz Lech dożył do zdobycia zwycięskiej bramki i sztuka ta mu się udała na 4 minuty przed końcem meczu. Do za krótko wybitej piłki przez Wilka dopadł Mateusz Możdżeń i soczystym strzałem dał Lechowi zwycięstwo i przedłużenie niezłej passy.


Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:0
żółte kartki: Pazdan (Górnik)

Derby mogły się podobać. Najpierw więcej z gry miał Górnik, potem już do końca to Ruch nadawał ton grze, ale tym razem zawodnikom Ruchu nie dopisało szczęście i mecz zakończył się podziałem punktów. Mecz fajny, bardziej martwią zadymy na trybunach. Na ten temat napisało się już wystarczająco dużo, że nie mam zamiaru kontynuować tematu. Za niecałe dwa miesiące Euro - nie dajcie ludzie plamy...


Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 (1:0)
bramki: Dwaliszwili 4 (k), Çani 70 - van der Biezen 87 (k)
żółte kartki: Kokoszka, Čotra, Dwaliszwili (Polonia)
czerwona kartka: Čotra (86, Polonia)

Polonia Warszawa pewnie pokonała Cracovie mimo, że wynik tego do końca nie odzwierciedla to tak było. Polonia miała dużo więcej sytuacji i zasłużenie zgarnęła 3 punkty. Podopieczni Czesława Michniewicza wciąż liczą się w walce o Mistrzostwo Polski, ale nie będą mieć łatwo. Natomiast Cracovia powoli się żegna z T-Mobile Ekstraklasą. Krakowianie mają jeszcze szanse na utrzymanie, ale są one znikome.

środa, 11 kwietnia 2012

Podsumowanie 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

25. kolejka piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy nie rozpieściła kibiców pod względem ilości strzelonych goli. Padło zaledwie ich 16. Sędziowie pokazali piłkarzom tylko 33 żółtych kartek i 2 czerwone. Legia wygrywając z Ruchem znacznie przybliżyła się do tytułu Mistrza Polski, tak samo jak Śląsk do pucharów. Potknięcia Ruchu nie wykorzystała w pełni Korona, która podzieliła się punktami z Lechem. Na dole tabeli ważny mecze wygrały drużyny Zagłębia i Cracovii.
 

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (1:1)
bramki: Budziński 8, Kosanović 54, Ntibazonkiza 76 (k) - Sokołowski 17
żółte kartki: Radomski, van der Biezen - Mierzejewski, Łatka, Patejuk, Demjan
czerwona kartka: Šourek (75, Podbeskidzie)

Cracovia wygrała to spotkanie, bo potrafiła lepiej wykorzystywać nadarzające się sytuacje podbramkowe. Za to Podbeskidzie strasznie raziło nieskutecznością, gdyby :) wykorzystali wszystkie swoje, bardzo klarowne sytuację, byłoby już do przerwy 1:3 i gospodarze zostaliby już praktycznie zdegradowani.


Górnik Zabrze - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
bramka: Danch 73

Bardzo wyrównane spotkanie. Polonia podbudowana zeszłotygodniową wygraną ze Śląskiem, chciała zdobyć w Zabrzu kolejne 3 punkty, przybliżające ich do zdobycia tytułu Mistrza Polski 2011/2012. Górnicy jednak postawili ciężkie warunki, bardzo dobrze grała ich formacja defensywna. Górnik w końcu zdobył bramkę, po stałym fragmencie gry, rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Magierę. Piłka przeleciała wzdłuż bramki i zamykający akcję Adam Danch wpakował piłkę do siatki gości.


Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0 (0:0)
bramki: Kucharczyk 57, Ljuboja 83
żółte kartki: Kiełbowicz, Wolski - Szyndrowski, Straka
czerwona kartka: Szyndrowski (90, Ruch)

Legia wygrała bardzo ważne spotkanie i tym zwycięstwem bardzo przybliżyła się do Mistrzostwa Polski. Obydwie drużyny zagrały naprawdę dobry mecz, ale tylko Legia ma w swoich szeregach Dušana Kuciaka, który stanowi naprawdę silny punkt w drużynie warszawskiej Legii. Oby został w szeregach "wojskowych" jak najdłużej.


Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 1:0 (0:0)
bramka: Díaz 84 (k)
żółte kratki: Díaz, Ćwielong - Popek, Kosowski

Po tym spotkaniu, można śmiało uwierzyć twierdzeniom: "piłka nożna jest grą niesprawiedliwą" i "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Najlepszym zawodnikiem gospodarzy w tym meczu był ich bramkarz - Marián Kelemen. GKS miał dużo sytuacji, z których powinien zdobyć kilka bramek, w tym rzut karny. Natomiast zawsze na drodze do bramki stanął słowacki bramkarz Śląska. Śląsk też miał kilka dogodnych sytuacji, ale nie tyle co Bełchatów. I jeszcze potem ten kontrowersyjny karny, po faulu Jacka Popka na Cristiánie Díazie. GKS Bełchatów z taką grą wygra jeszcze nie jeden mecz z tych pięciu które zostały do zakończenia ligi.


Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
bramka: Makuszewski 19
żółte kartki: Norambuena, Kupisz - Pareiko, Lamey, Díaz, Wilk, Genkow, Biton

Wisła Kraków kolejny raz nie zdobyła punktów, ale w tym meczu to ona się bardziej starała od gospodarzy. Gola "Jaga" zawdzięcza znakomitej dyspozycji strzeleckiej Macieja Makuszewskiego, który fantastycznym strzałem z dystansu zdobył jedynego gola w tym spotkaniu. Po meczu zawodnicy Wisły byli załamani, bo stracili już praktycznie szanse na występy w europejskich pucharach.


Łódzki KS - Widzew Łódź 1:1 (0:0)
bramki: Saganowski 52 - Kaczmarek 50
 żółte kartki: Łukasiewicz - Ukah, Okachi, Kaczmarek

Widzewiacy przed derbami Łodzi z pewnością pałali żądzą rewanżu na rywalu zza miedzy. Wszak jesienią Łódzki KS wygrał na boisku rywala 1:0. Tyle, że wtedy ŁKS był "na fali", a teraz walczył o utrzymanie. Ełkaesiacy mieli jak zwykle bardzo dużo sytuacji, z których wykorzystali zaledwie jedną. Natomiast goście mieli zdecydowanie mniej okazji, ale za to lepszą skuteczności. Tym samym derby Łodzi zakończyły się podziałem punktów, który tak naprawdę chyba nie zadowala żadnej z drużyn.


Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
bramka: Małkowski 11
żółte kartki: Madera, Traoré - Widanow

Zagłębie zasłużenie pokonało gospodarzy i niemalże już zagwarantowało sobie utrzymanie w lidze. Lubinianie mogli wygrać bardziej okazale, ale Darvydas Šernas utracił chyba na dobre swoją super formę z zeszłego sezonu. Lechia też miała swoje okazję, ale zarówno Abdou Razack Traoré, jak i Jakub Kosecki nie wykorzystali kilku dobrych okazji do zdobycia gola.


Korona Kielce - Lech Poznań 2:2 (2:0)
bramki: Gołębiewski 3, Kuzera 45 - Tonew 55, Henríquez 90
żółte kartki: Golański, Lech - Możdżeń, Ślusarski

W pierwszej połowie dominowała Korona, a w drugiej Lech. Można by było powiedzieć, że remis jest sprawiedliwy, ale lechici mimo wszystko grali trochę słabiej od rywali. Mieli jednak więcej szczęścia, bo ta druga bramka, w doliczonym czasie gry była dziełem przypadku. Lech jednak uratował punkt i dzięki temu ma jeszcze jakieś nadzieję na puchary w tym sezonie.

piątek, 6 kwietnia 2012

Podsumowanie 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 24. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Padło w niej 20 goli. Sędziowie pokazali piłkarzom jedynie 30 żółtych kartoników i aż 3 czerwone.

GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:3 (0:1)
bramki: Żewłakow 61 - Traoré 41, Madera 48, Grzelczak 75
żółte kartki: Wróbel - Janicki
czerwona kartka: Wilusz (67, GKS)

W tym meczu Lechia Gdańsk zaskoczyła swoją dobrą grą gospodarzy, czego efektem było dosyć wysokie zwycięstwo. Gdańszczanie dali sobie dzięki temu zwycięstwu większa szanse na pozostanie w T-Mobile Ekstraklasie. Niewątpliwym bohaterem tego spotkania był Abdou Razack Traoré, który najpierw zdobył bramkę, a potem zaliczył 2 asysty.


Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:0
żółte kartki: Núñez, Małecki, Wilk - Jędrzejczyk, Choto, Radović, Gol, Rzeźniczak
czerwone kartki: Gol (51), Jędrzejczyk (80)

Nie po raz pierwszy i pewnie ostatni piłkarze Mistrza Polski fundują kibicom taki kiepski futbol. Legia może i też nie zachwycała swoją grą, ale to Wisła od 51 minuty grała z przewagą jednego zawodnika, a od 80 minuty z przewagą dwóch. Jeżeli Wisła mimo takiej przewagi osobowej na boisku nie potrafi stworzyć sobie dobrej sytuacji, to znaczy to, że z tym klubem jest już bardzo źle. Po czerwonej kartce dla Artura Jędrzejczyka, czerwony kartonik ujrzał również trener Legii - Maciej Skorża.


Widzew Łódź - Ruch Chorzów 1:2 (0:1)
bramki: Rybicki 88 - Jankowski 6, Piech 55
żółte kartki: Kaczmarek - Đokić, Stawarczyk, Janoszka

Ruch zrobił kolejny krok do zdobycia mistrzostwa. W spotkaniu z Widzewem był drużyną bardziej dojrzałą, umiejącą wykorzystywać nadarzające się sytuacje podbramkowe. Widzew za późno odpowiedział i nie zdążył już dogonić rywala.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Łódzki KS 0:1 (0:1)
bramka: Łobodziński 43
żółta kartka: Sikora (Podbeskidzie)

Ten mecz trochę przypominał słynne spotkanie Polaków z Niemcami na Mistrzostwach Świata w 1974 roku. :) Piłka momentami się zatrzymywała w ogromnych kałużach, w innych miejscach dostawała zaś niesamowitego poślizgu. Tak mniej więcej wyglądał mecz "Górali" z ŁKSem. Mimo iż warunki do gry były trudne, to łodzianie lepiej sobie w nich radzili i zasłużenie wygrali, mając w meczu zdecydowanie więcej sytuacji. Jedynego gola - zresztą bardzo ładnego - zdobył Wojciech Łobodziński.


Lech Poznań - Cracovia 3:1 (2:1)
bramki: Możdżeń 14, Ubiparip 37, Rudņevs 62 - Grzelak 28 (k)
żółte kartki: Rudņevs - Kosanović, Bartczak

Lech Poznań mimo iż odniósł już 3 zwycięstwo z rzędu, to jednak tak do końca mnie nie zachwycił. Obrona poznańskiej drużyny nie gra za pewnie i tym meczu dała na to dowód. Cracovia miała kilka bardzo dobrych sytuacji, których nie potrafiła jednak wykorzystać. Już 20 bramkę w tym sezonie zdobył łotewski napastnik "Kolejorza" Artjoms Rudņevs.


Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:0 (2:0)
bramki: Milik 34 (k), 38
żółte kartki: Bemben, Szeweluchin, Pazdan, Milik - Małkowski, Korzym, Gołębiewski

Bardzo wyrównane spotkanie, z którego lepiej wyszli gospodarze, po golach niespełna 18-letniego Arkadiusza Milika. Milik miał również szanse na hattricka, ale nie wykorzystał dwóch, kolejnych dobrych okazji. Korona po raz pierwszy w tej rundzie nie zagrała dobrego spotkania i zasłużenie uległa gospodarzom.


Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)
bramki: Dwaliszwili 38, Trałka 54, Teodorczyk 69
żółta kartka: Čotra (Polonia)

Niezwykle okazale wypadł debiut trenera Czesława Michniewicza. Jego Polonia wprost zmiotła z powierzchni ziemi, aspirujący do tytułu Mistrza Polki, Śląsk Wrocław. W tym meczu Śląsk ani razu poważnie nie zagroził bramce Polonii. Także Śląsk mimo zwycięstwa z Cracovią i niewielkiej porażki z Lechem dalej pogrążony jest w dużym kryzysie.


Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
bramki: Pawłowski 9, 54 - Porębski 72
żółte kartki: Hanzel - Porębski, Bandrowski, Makuszewski

Zagłębie odniosło zasłużone zwycięstwo i tylko swojej nieskuteczności lubinianie zawdzięczają fakt, że nie zaaplikowali rywalom kolejnych 2-3 goli. Prawdziwy "dzień konia" miał w tym meczu pomocnik gospodarzy - Szymon Pawłowski. Zagłębie jest już bardzo blisko utrzymania się w ekstraklasowych szeregach.

wtorek, 27 marca 2012

Podsumowanie 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

W kolejce 23. T-Mobile Ekstraklasy padło aż 25 bramek, a sędziowie pokazali piłkarzom 42 żółte kartki i aż 7 czerwonych - można więc nazwać tą kolejkę krwistą kolejką. :) Poniżej szczegóły dotyczące poszczególnych spotkań.

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 4:1 (2:1)
bramki: Frankowski 22 (k), 65 (k), Thiago Rangel 41, Makuszewski 72 - Dhifallah 28
żółte kartki: Porębski, Thiago Rangel, Pawłowski - Mielcarz, Broź, Dudu, Oziębała
czerwone kartki: Abbès (20), Dudu (65) (Widzew)

Ekipa Tomasza Hajty się wreszcie nieźle rozkręciła. Po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Lechem, tym razem "Jaga" rozjechała łódzki Widzew w stosunku 4:1. Na takie rozmiary porażki na pewno miał fakt, że łodzianie kończyli mecz w dziewiątkę. Nie zmienia to jednak faktu, że piłkarze z Białegostoku złapali swój rytm gry i będą groźni dla swoich  kolejnych rywali.


Cracovia - Górnik Zabrze 1:3 (0:2)
bramki: van der Biezen 74 - Kwiek 33, Zieliński 43, 59
żółte kartki: Nawotczyński, Radomski - Bemben, Magiera

Górnik zasłużenie pokonał Cracovię na jej własnym boisku. Krakowianie choć mieli swoje sytuacje, szczególnie w drugiej połowie, to jednak razili nieskutecznością. Prawdę mówiąc Cracovia jest pierwszym kandydatem do spadku, bo jeżeli nie potrafi pokonać "u siebie" Górnika, to co może osiągnąć w meczach z Lechem, Podbeskidziem, Polonią, Widzewem, Wisłą, Ruchem czy z GKSem Bełchatów.


Łódzki KS - Zagłębie Lubin 1:2 (0:0)
bramki: Gërçaliu 82 (k) - Bílek 79, Pawłowski 90 (k)
żółte kartki: Gieraga - Ptak, Rymaniak
czerwona kartka: Rymaniak (88)

Był to bardzo wyrównany mecz, może minimalną przewagę mieli przyjezdni. W ŁKSie jak zwykle szwankowała skuteczność, Zagłębie nią też nie grzeszyło, ale w końcówce to do nich uśmiechnęło się szczęście. Lubinianie tym samym o wiele zwiększyli sobie szanse na przetrwanie w tej klasie rozgrywek.


Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:3 (2:2)
bramki: Kosecki 18, 38 - Demjan 8, 67, Patejuk 40 (k)
żółte kartki: Deleu, Bąk, Wilk, Surma, Traoré - Bąk, Šourek, Dančík, Łatka, Náther

Ciekawe spotkanie rozegrały w Gdańsku piłkarze Lechii i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Ci drudzy okazali się minimalnie lepsi, ale tylko swojej niesamowitej skuteczności "Górale" zawdzięczają fakt, że wywieźli z nad morza 3 punkty. Lechia nie strzeliła goli gościom, to oni je im sprezentowali i to nie pierwszy raz Podbeskidzie traci tak frajersko bramki.


Legia Warszawa - GKS Bełchatów 1:1 (1:0)
bramki: Wolski 36 - Żewłakow 57
żółta kartka: Zbozień (GKS)

Piłkarze Legii Warszawa chyba za bardzo uwierzyli w słowa dziennikarzy, którzy już od paru tygodni wieszczyli jej kolejny tytuł Mistrza Polski. Oby legioniści się w końcu opanowali, bo jeszcze trochę i z tytułu będą nici, a ponad to nasłuchają się w mediach na temat swojej frajerskości, bo inaczej tego nazwać nie można. Mieć przewagę nad rywalami, grać ze słabszą drużyną i pokazywać taką nijakość. Dobrze, że gra tam jeszcze ten młodzian - Wolski, którego jeden błysk sprawia, że zdobywa gola. Jeśli Legia chce być mistrzem, czego również ja bym chciał, powinna zapomnieć o ten mizernej przewadze w tabeli i skupiać się na wygraniu każdego meczu - wtedy zostanie nagrodzona mistrzostwem.


Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
bramki: Celeban 51 (s), Rudņevs 90 (k)
żółte kartki: Injac - Socha, Elsner, Madej
czerwona kartka: Celeban (90)

Lech wygrał mecz mimo iż to Śląsk był zespołem lepszym. Jednak w piłce liczy się to co wpadnie do bramki. W tej konkurencji lepszy był Lech, mimo że swoją grą nie zachwycił. Jednak dla trenera Rumaka było to ważne zwycięstwo, które miejmy nadzieje podniesie całej drużynie morale i lechici jakimś cudem dostaną się do Ligi Europy.


Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
bramka: Grodzicki 54 (k)
żółte kartki: Jovanović, Chávez, Díaz, Núñez (Wisła)
czerwone kartki: Bunoza (63), Díaz (90) (Wisła)

Ruch po prostu rozjechał Wisłę i gdyby nie mecz życia jaki rozegrał chyba Sergei Pareiko, to Chorzowianie powinny zwyciężyć różnicą 4 lub 5 goli. Wisła kończyła mecz w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach, ale krakowianie nie stworzyli sobie ani jednej bramkowej sytuacji - to trochę mało jak na, wciąż aktualnego Mistrza Polski. Najbardziej jednak nie podoba mi się w zawodnikach Wisły ta wieczna złość i narzekanie na decyzje arbitrów. Wiślacy są "zawsze" pokrzywdzeni, "zawsze" sędzia im przeszkadza. Panowie miejcie choć raz jaja, uderzcie się w pierś i przyznajcie rację, że w kolejnym meczu daliście ciała.


Korona Kielce - Polonia Warszawa 3:0 (0:0)
bramki: Golański 48, Korzym 54, Lenartowski 59
żółte kartki: Golański, Kuzera, Sobolewski - Sadlok, Čotra, Jež, Baruchyan, Çani, Wszołek
czerwona kartka: Sadlok (80)

Co tu dużo napisać... Stało się to czego można się było spodziewać. Korona po raz kolejny rozniosła rywala na własnym stadionie. Tym razem jej ofiarą padła warszawska Polonia. Pierwsza połowa nie była jeszcze tak tragiczna dla "Czarnych Koszul" - mieli oni nawet swoje sytuacje, których jednak nie wykorzystali. W drugiej odsłonie Korona w ciągu 11 minut zaaplikowała rywalom 3 bramki i było już przysłowiowe: "po ptokach". Korona w obecnej dyspozycji, jest coraz bliżej czołówki i pucharów.

środa, 21 marca 2012

Podsumowanie 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

22. kolejka T-Mobile Ekstraklasy nie obfitowała w bramki, padło ich raptem 14. Sędziowie pokazali zawodnikom 34 żółtych kartek i jedną czerwoną. Ogólnie mówiąc była to kolejka remisów. Z czołówki zwyciężył tylko Śląsk, który zbliżył się do prowadzącej Legii na jeden punkt. Na dole tabeli bardzo ważne zwycięstwo odniosło Zagłębie Lubin.


Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
bramka: Costa 90
żółte kartki: Bruno Pinheiro, Kaczmarek (Widzew)

Zagłębie może i nie rozegrało jakiegoś niesamowitego spotkania, ale na pewno było groźniejsze od Widzewa i ich zasłużenie pokonało. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w doliczonym czasie gry obrońca z Zimbabwe - Costa Nhamoinesu. Dla lubinian to zwycięstwo może być bardzo ważne w kontekście walki o ligowy byt.


Legia Warszawa - Polonia Warszawa 0:0
żółte kartki: Kucharczyk - Kokoszka, Jodłowiec, Šultes
czerwona kartka: Kokoszka (77)

Derby nieco rozczarowały. Polonia praktycznie nie zagroziła Legia, legioniści natomiast też nie mieli zbyt klarownych sytuacji, nawet wtedy gdy grali w przewadze jednego zawodnika. Ciekawe strzały z dystansu Ljuboji to za mało, by pokonać Sebastiana Przyrowskiego. Także mecz zakończył się podziałem punktów, z którego to chyba żadna z drużyn nie była do końca szczęśliwa.


Górnik Zabrze - Łódzki KS 0:0
żółte kartki: Magiera - Gancarczyk, Gërçaliu

Górnicy mieli przewagę w tym meczu, tylko byli strasznie nieskuteczni - sam Paweł Olkowski powinien zdobyć co najmniej dwa gole. Łodzianie niestety nie pokazali nic ciekawego i aby myśleć o utrzymaniu muszą w następnej kolejce pokonać w Łodzi lubińskie Zagłębie.


GKS Bełchatów - Wisła Kraków 2:2 (1:0)
bramki: Buzała 30, Wróbel 48 - Genkow 62, Biton 90
żółte kartki: Szmatiuk, Lacić, Wacławczyk, Božok, Buzała - Núñez, Kirm, Jirsák, Paljić

Można by rzec, że Mistrz Polski po raz kolejny zawiódł, ale z tego remisu krakowianie się powinni cieszyć, bo przegrywali już z gospodarzami 0:2 i musieli gonić wynik. Moim zdaniem Wisła i tak nie zakwalifikuje się do gry w pucharach i dojdzie w tym zespole do kolejnej wielkiej rewolucji.


Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:0 (1:0)
bramki: Frankowski 30, Rasiak 90
żółte kartki: Norambuena, Porębski, Kupisz, Tymiński, Dzalamidze - Henríquez

Na temat gry Lecha to już lepiej nic nie pisać, bo trzeba by było tylko narzekać na grę zardzewiałej, poznańskiej "Lokomotywy". Jaga natomiast zagrała wspaniałe zawody i wypunktowała Lecha jak rasowy bokser. Graczem mecz to niewątpliwie Maciej Makuszewski, który zaliczył asystę przy golu Rasiaka, a przy golu "Franka" kapitalnie odgrywał piłkę do drugiego asystenta - Tomasza Kupisza.


Śląsk Wrocław - Cracovia 3:0 (3:0)
bramki: Díaz 4 (k), Mila 21, 45
żółte kartki: Pietrasiak, Dudek - Kaczmarek, Nykiel

Śląsk wygrał pewnie z "czerwoną latarnią" z Krakowa, ale trudno ocenić czy pokonał już swój wiosenny kryzys. Wydaje mi się, że gdyby Śląsk grał, tak jak na jesieni, to pokonał by Cracovię pięcioma lub więcej bramkami. Ale od czegoś trzeba zacząć, zobaczymy jak wrocławianie zaprezentują się w Poznaniu z meczu z Lechem, który też boryka się z wieloma problemami.


Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (2:0)
bramki: Piech 19, Janoszka 25 - Grodzicki 69 (s), Šourek 81
żółte kartki: Đokić - Ziajka

Pewnie gdyby ktoś zapytał któregoś z piłkarzy Podbeskidzia, czy wziąłby w ciemno remis w meczu z Ruchem, każdy odpowiedział by twierdząco. Jeżeli by ktoś zapytał w przerwie kibiców "Niebieskich" jaki będzie wynik końcowy tego meczu, większość wskazała by na 6:0 (powtórka podbeskidziowej wyprawy do Bełchatowa). Piłka nożna jest jednak grą nieprzewidywalną i mimo iż Ruch napewno po przerwie nieco zlekceważył "Górali", to ci również pokazali klasę wyrównując stan meczu.


Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:0
żółte kartki: Hajrapetjan - Golański, Kuzera, Sobolewski

Bardzo wyrównane spotkanie, w którym każda z drużyn mogła zwyciężyć. Dużo sytuacji, sporo strzałów, jednym słowem ciekawe spotkanie na pięknym stadionie w Gdańsku. Korona straciła pierwsze punkty tej wiosny.

niedziela, 18 marca 2012

Podsumowanie 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

21. kolejka T-Mobile Ekstraklasy stała się już historią. Padło 20 goli, a rozjemcy pokazali piłkarzom tylko 31 żółtych kartek i 2 czerwone. Poniżej krótki opis każdego meczu...


Łódzki KS - Cracovia 2:2 (2:0)
bramki: Saganowski 28 (k), Gieraga 33 - Boljević 60, Suart 84
żółte kartki: Gieraga, Klepczarek II - Hošek, Suart, Bartczak, Ntibazonkiza
czerwona kartka: Klepczarek II (50)

Piłkarze ŁKS-u po raz kolejny nie wykorzystali szansy na odniesienie zwycięstwa na własnym terenie. Łodzianie, mimo iż prowadzili już różnicą dwóch bramek nie zdołali utrzymać tego prowadzenia. Wpływ na to miało na pewno głupie zachowanie Piotra Klepczarka, po którym obrońca gospodarzy został usunięty z boiska. Oj nie ma szczęścia ŁKS, do meczów o "6 punktów"...


Wisła Kraków - Lech Poznań 0:0
żółte kartki: Arboleda, Możdzeń, Rudņevs (Lech)
czerwona kartka: Możdżeń (64)

Mateusz Możdżeń był niestety antybohaterem tego spotkania. Młody pomocnik lechitów, najpierw nie wykorzystał dwóch doskonałych sytuacji, a potem jeszcze został przedwcześnie usunięty z boiska za czerwoną kartkę. Spotkanie dwóch Mistrzów Polski było bardzo kiepskim widowiskiem. Gołym okiem widać, że obydwie drużyny są cieniami swoich poprzedników, gdy zarówno Lech, jak i Wisła były najlepszymi polskimi drużynami.


Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2 (0:2)
bramki: Szeweluchin 46, Nakoulma 77 - Surma 8, Traoré 44
żółta kartka: Marciniak (Górnik)

Po pierwszej połowie tego meczu można było odnieść wrażenie, że Lechia swój kryzys ma już za sobą - dwie zdobyte bramki, dobra gra podopiecznych Pawła Janasa i pewne prowadzenie z zabrzańskim Górnikiem. Jednak po przerwie nie wyglądało to już tak okazale, dzięki czemu zabrzanie wyrównali po golach Ołeksandra Szeweluchina i niezawodnego Préjuce'a Nakoulma.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
bramka: Wolski 45
żółte karki: Mierzejewski, Elmalich, Rogalski, Ćurić - Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wolski, Żyro, Vrdoljak, Novo

Legia Warszawa zrewanżowała się Podbeskidziu Bielsko-Biała za wrześniową porażkę poniesioną na własnym stadionie. Gola na wagę zwycięstwa zdobył, niezawodny ostatnio i radzący sobie coraz śmielej w podstawowej jedenastce Legii, Rafał Wolski. Pod koniec meczu karnego nie wykorzystał Danijel Ljuboja. Niektórzy po tym spotkaniu krytykowali wojskowych, że nic nie grają, a wygrywają..., ale piłka nożna to taka gra, że liczy się to co wpadnie do siatki.


Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
bramki: Hanzel 55 - Zieńczuk 36
żółta kartka: Pawłowski (Zagłębie)

Bardzo wyrównane spotkanie. Najpierw było groźniejsze Zagłębiem a to Ruch po kontrze zdobył bramkę, a potem lepszy był Ruch, a to Zagłębie po kontrze zdobyła gola. Łukasz Hanzel wyrasta na prawdziwą gwiazdę w pomocy Miedziowych - zdobywa bramki, zalicza asysty i fantastycznie rozbija ataki przeciwnika.


Widzew Łódź - GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
bramka: Abbès 41
żółte kartki: Lacić, Baran

Typowy mecz walki, jak to przystało na mecze derbowe, bo właśnie tak teraz również określa się spotkania, w których grają drużyny, nie z jednego miasta, ale z regionu. Widzew miał więcej okazji do zdobycia gola, ale wykorzystał tylko jedną z nich.


Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:2 (1:1)
bramka: Madej 6 - Kijanskas 20, Malarczyk 76
żółte kartki: Pawelec - Golański

Śląsk po raz kolejny zawiódł przed własną publicznością. Po kompromitacji z Legią, tym razem uległ kieleckiej Koronie 1:2. Wrocławianie gdzieś zgubili formę z jesieni, kiedy to "rozjeżdżali" rywali jeden po drugim. Jeszcze kilka takich wpadek i Śląsk może nie problem z zakwalifikowaniem się do europejskich pucharów.


Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 4:1 (1:0)
bramki: Çani 36, Wszołek 74, Brzyski 83, Teodorczyk 90 - Makuszewski 59
żółte kartki: Baszczyński, Sadlok, Bruno, Teodorczyk - Seratlić

Polonia Warszawa wreszcie pokazała na co ją stać rozgramiając białostocką Jagiellonię 4:1. Poloniści mieli długo problem z nieźle grającymi gośćmi, ale w końcu przełamali rywali, aplikując mu sporą ilość goli. Bohaterem spotkania był moim zdaniem Gruzin Wladimer Dwaliszwili, który 3-krotnie otwierał kolegom drogę do bramki.