niedziela, 18 marca 2012

Podsumowanie 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

21. kolejka T-Mobile Ekstraklasy stała się już historią. Padło 20 goli, a rozjemcy pokazali piłkarzom tylko 31 żółtych kartek i 2 czerwone. Poniżej krótki opis każdego meczu...


Łódzki KS - Cracovia 2:2 (2:0)
bramki: Saganowski 28 (k), Gieraga 33 - Boljević 60, Suart 84
żółte kartki: Gieraga, Klepczarek II - Hošek, Suart, Bartczak, Ntibazonkiza
czerwona kartka: Klepczarek II (50)

Piłkarze ŁKS-u po raz kolejny nie wykorzystali szansy na odniesienie zwycięstwa na własnym terenie. Łodzianie, mimo iż prowadzili już różnicą dwóch bramek nie zdołali utrzymać tego prowadzenia. Wpływ na to miało na pewno głupie zachowanie Piotra Klepczarka, po którym obrońca gospodarzy został usunięty z boiska. Oj nie ma szczęścia ŁKS, do meczów o "6 punktów"...


Wisła Kraków - Lech Poznań 0:0
żółte kartki: Arboleda, Możdzeń, Rudņevs (Lech)
czerwona kartka: Możdżeń (64)

Mateusz Możdżeń był niestety antybohaterem tego spotkania. Młody pomocnik lechitów, najpierw nie wykorzystał dwóch doskonałych sytuacji, a potem jeszcze został przedwcześnie usunięty z boiska za czerwoną kartkę. Spotkanie dwóch Mistrzów Polski było bardzo kiepskim widowiskiem. Gołym okiem widać, że obydwie drużyny są cieniami swoich poprzedników, gdy zarówno Lech, jak i Wisła były najlepszymi polskimi drużynami.


Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2 (0:2)
bramki: Szeweluchin 46, Nakoulma 77 - Surma 8, Traoré 44
żółta kartka: Marciniak (Górnik)

Po pierwszej połowie tego meczu można było odnieść wrażenie, że Lechia swój kryzys ma już za sobą - dwie zdobyte bramki, dobra gra podopiecznych Pawła Janasa i pewne prowadzenie z zabrzańskim Górnikiem. Jednak po przerwie nie wyglądało to już tak okazale, dzięki czemu zabrzanie wyrównali po golach Ołeksandra Szeweluchina i niezawodnego Préjuce'a Nakoulma.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
bramka: Wolski 45
żółte karki: Mierzejewski, Elmalich, Rogalski, Ćurić - Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wolski, Żyro, Vrdoljak, Novo

Legia Warszawa zrewanżowała się Podbeskidziu Bielsko-Biała za wrześniową porażkę poniesioną na własnym stadionie. Gola na wagę zwycięstwa zdobył, niezawodny ostatnio i radzący sobie coraz śmielej w podstawowej jedenastce Legii, Rafał Wolski. Pod koniec meczu karnego nie wykorzystał Danijel Ljuboja. Niektórzy po tym spotkaniu krytykowali wojskowych, że nic nie grają, a wygrywają..., ale piłka nożna to taka gra, że liczy się to co wpadnie do siatki.


Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
bramki: Hanzel 55 - Zieńczuk 36
żółta kartka: Pawłowski (Zagłębie)

Bardzo wyrównane spotkanie. Najpierw było groźniejsze Zagłębiem a to Ruch po kontrze zdobył bramkę, a potem lepszy był Ruch, a to Zagłębie po kontrze zdobyła gola. Łukasz Hanzel wyrasta na prawdziwą gwiazdę w pomocy Miedziowych - zdobywa bramki, zalicza asysty i fantastycznie rozbija ataki przeciwnika.


Widzew Łódź - GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
bramka: Abbès 41
żółte kartki: Lacić, Baran

Typowy mecz walki, jak to przystało na mecze derbowe, bo właśnie tak teraz również określa się spotkania, w których grają drużyny, nie z jednego miasta, ale z regionu. Widzew miał więcej okazji do zdobycia gola, ale wykorzystał tylko jedną z nich.


Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:2 (1:1)
bramka: Madej 6 - Kijanskas 20, Malarczyk 76
żółte kartki: Pawelec - Golański

Śląsk po raz kolejny zawiódł przed własną publicznością. Po kompromitacji z Legią, tym razem uległ kieleckiej Koronie 1:2. Wrocławianie gdzieś zgubili formę z jesieni, kiedy to "rozjeżdżali" rywali jeden po drugim. Jeszcze kilka takich wpadek i Śląsk może nie problem z zakwalifikowaniem się do europejskich pucharów.


Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 4:1 (1:0)
bramki: Çani 36, Wszołek 74, Brzyski 83, Teodorczyk 90 - Makuszewski 59
żółte kartki: Baszczyński, Sadlok, Bruno, Teodorczyk - Seratlić

Polonia Warszawa wreszcie pokazała na co ją stać rozgramiając białostocką Jagiellonię 4:1. Poloniści mieli długo problem z nieźle grającymi gośćmi, ale w końcu przełamali rywali, aplikując mu sporą ilość goli. Bohaterem spotkania był moim zdaniem Gruzin Wladimer Dwaliszwili, który 3-krotnie otwierał kolegom drogę do bramki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz