środa, 25 kwietnia 2012

Podsumowanie 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

27. kolejka piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy przeszła już do historii. Padło w niej mało bramek, bo tylko 15, ale emocji było całe mnóstwo. Sędziowie pokazali piłkarzom 34 żółtych kartoników i 3 czerwone.


Cracovia - Widzew Łódź 0:0
żółte kartki: Nykiel, Kosanović, Puzigaća, Višņakovs - Okachi, Oziębała

Cracovia mimo kilku dobrych sytuacji nie potrafiła pokonać bramkarza gości - Macieja Mielcarza. Z kolei w łódzkiej drużynie 2 dobre sytuację miał Radosław Matusiak, ale jemu również nie udało się pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. I tak mecz zakończył się remisem, który przybliża Cracovię do gry w I lidze.


Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
bramka: Đokić 55
żółte kartki: Trałka, Çani - Grodzicki, Burliga, Zieńczuk
czerwona kartka: Çani (85, Polonia)

Mecz bardzo wyrównany. Szanse na odniesienie zwycięstwa miały obydwie drużyny, ale to Ruch zdobył tą decydującą bramkę. Polonia praktycznie straciła szansę na zdobycie mistrzostwa, a goście z Chorzowa się to tego znacznie zbliżyli.


Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:1)
bramka: Rudņevs 25
żółte kartki: Jędrzejczyk - Wołąkiewicz, Wojtkowiak, Rudņevs

Mecz na szczycie mógł być lepszym widowiskiem, ale i tak nie było tak z nim źle. Zawiodła głównie Legia, która rozbijała się od formacji defensywnych poznaniaków, jak fale od falochronu. Legia nie potrafiła niczym zaskoczyć gości z Poznania, a w Lechu znów Rudņevs znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie i strzelił nie do obrony. Legia nieco skomplikowała sobie drogę do zdobycia tytułu mistrzowskiego, ale i tak wciąż, tylko on niej wszystko zależy. Lech natomiast kontynuuje swoją piękną passę i na tą chwilę jest już w pucharach.



Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (1:0)
bramki: Frankowski 28, 57 - Milik 80
żółte kartki: Skorupski, Mączyński, Przybylski, Kwiek (Górnik)

Jagiellonia wygrała ten mecz całkowicie zasłużenie. Białostocczanie były zespołem wyraźnie lepszym i sam Tomasz Frankowski mógł pokusić się zdobycie hattricka. Zabrzanie pod koniec zdobyli jedną bramkę, taką na otarcie łez, ale to wszystko na co było ich stać w tym meczu.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:3 (0:0)
bramki: Cohen 84 - Jirsák 76, Kirm 81, Genkow 87
żółte kartki: Konieczny, Reiman - Lamey, Díaz

Wisła Kraków pewnie pokonała Podbeskidzie na ich własnym obiekcie. Wiślacy mieli wiele sytuacji, z których wykorzystali trzy, po dużych błędach bielskich obrońców. "Górale" trochę zawodzą w grze przed własną publicznością, ale Wiśle za to udał się rewanż za jesienną porażkę w Krakowie.


Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
bramki: Banaś 90 - Baran 55
żółte kartki: Horváth - Fonfara, Mak

To był istny mecz walki. Obydwie drużyny chciały w nim zwyciężyć. Zagłębie by kontynuować kapitalną passę, a GKS Bełchatów by zapewnić sobie już niemalże pewne utrzymanie. Skończyło się sprawiedliwym podziałem punktów, z czego ani jedna drużyna nie była w pełni zadowolona.


Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
bramki: Wilk 83 - Gikiewicz 63
żółte kartki: Nowak - Pawelec, Díaz, Sztylka
czerwona kartka: Socha (14, Śląsk)

Kelemen Show - tak można w dwóch słowach opisać przebieg tego meczu. Słowacki bramkarz Śląska dokonywał w bramce rzeczy niemal niemożliwych i tylko dzięki niemu goście tego meczu nie przegrali. Bramka Wilka padła ze spalonego, ale chwilę później Adam Duda zdobył prawidłowego gola, który nie został uznany - więc bilans wyszedł na zero. Duży wpływ na przebieg meczu miała, słusznie pokazana, czerwona kartka dala Tadeusza Sochy.


Łódzki KS - Korona Kielce 0:2 (0:2)
bramki: Sobolewski 8, Lenartowski 17
żółte kartki: Gërçaliu, Łobodziński, Łukasiewicz - Kuzera
czerwona kartka: Łukasiewicz (82, ŁKS)

Łodzianie przegrywając to spotkanie bardzo zbliżyli się do spadku z ligi. Korona nie mogła sobie wymarzyć lepszego początku meczu. Najpierw Paweł Sobolewski wykorzystał błąd bramkarza łodzian, a parę minut później idealnie wyłożył piłkę na głowę Artura Lenartowskiego i było już 0:2. Później ŁKS stworzył sobie kilka naprawdę dobrych sytuacji, ale ich nie wykorzystał.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Podsumowanie 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Podsumowanie 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy należy zacząć od ilości zdobytych goli. Tym razem padło ich aż lub zaledwie 19. Sędziowie pokazali za to sporo kartek, bo żółtych aż 40, a czerwonych 4. Poniżej szczegółowy opis poszczególnych spotkań.


GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)
bramki: Żewłakow 2, Zbozień 7
żółte kartki: Żewłakow, Božok - Pawłowski, Thiago Rangel, Makuszewski

GKS Bełchatów odniósł bardzo ważne zwycięstwo w kontekście utrzymania w ekstraklasie. Szybko strzelone dwie bramki, nieco ustawiły mecz, ale bełchatowianie wygrali go całkiem zasłużenie. Goście próbowali coś ustrzelić, ale brakowało im skuteczności.


Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
bramki: Šernas 33 (k), Małkowski 78
żółte kartki: Golański, Staňo, Lisowski, Kuzera, Jovanović, Vuković, Lenartowski, Korzym - Horváth, Costa Nhamoinesu, Bílek, Hanzel, Rakowski, Élton Lira, Woźniak
czerwone kartki: Jovanović (32, Korona), Korzym (90, Korona) - Élton Lira (90, Zagłębie)

"Krwisty mecz" tak można najkrócej określić spotkanie, w którym sędzia pokazał zawodnikom, aż 15 żółtych kartek i 3 czerwone. Co do samego meczu, to czerwona kartka Vlastimira Jovanovicia i karny po jego faulu, miały duży wpływ na cały mecz. Zagłębie grało dobrą piłkę, ale też osłabiona Korona nie miała "za dużo do powiedzenia".


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
bramki: Demjan 90 - Celeban 63
żółte kartki: Łatka - Gikiewicz

Śląsk Wrocław stracił bardzo ważne punkty w walce o mistrzostwo. Ogólnie to wrocławianie nie zachwycali w tym meczu, możne powiedzieć, że to Podbeskidzie grało lepiej. Ale to jednak goście prowadzili od 63. minuty po bramce Piotra Celebana. Pod koniec meczu piłkę meczową miał Łukasz Madej, który przegrał pojedynek z Mateuszem Bąkiem. W 90 minucie stan meczu wyrównał strzałem głową, słowacki napastnik "Górali" Róbert Demjan. Asystę przy jego golu zaliczył, najlepszy asystent Podbeskidzia w tym sezonie - Sylwester Patejuk.


Wisła Kraków - Łódzki KS 3:2 (2:0)
bramki: Genkow 8, 27, 55 - Gancarczyk 57, Kujawa 67
żółte kartki: Díaz, Lamey, Núñez - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek II

Od 1. do 55. minuty tego meczu można Wisłę tylko chwalić. Świetna, dynamiczna gra pomocników, cudowna gra Cwetana Genkowa. Dawno się nie widziało tak grających krakowian. Aż się zatęskniło za tą ich finezyjną grą. Ale potem coś się nagle zacięło, ŁKS szybko zdobył dwie bramki i miał wyraźne chęci na więcej. Brakło czasu i szczęścia. Ale ogólnie mówiąc można powiedzieć, że Wisła się przebudziła - zobaczymy jak będą wyglądać jej kolejne spotkania.


Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:1)
bramki: Matusiak 39 (k) - Kucharczyk 22
żółte kartki: Ukah, Abbès, Panka, Kaczmarek - Astiz, Wolski, Gol, Radović

Jeszcze parę lat temu mecze pomiędzy Widzewem, a Legią elektryzowały publiczność w całym kraju. Teraz jest nieco inaczej, ale trzeba szczerze przyznać, że to spotkania było niezłą namiastką tamtych czasów. Sporo sytuacji podbramkowych, dobre parady bramkarskie, kontrowersje czyli to czego każdy kibic piłki nożnej oczekuje. :)


Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
bramki: Ubiparip 43, Możdżeń 86 - Injac (s) 64

Nie był to zdecydowanie dzień Artjomsa Rudņevsa. Łotysz miał już w 1. połowie trzy doskonałe sytuację, z których żadnej nie potrafił wykorzystać. Tuż przed przerwą wyręczył go Vojo Ubiparip, który ładnym uderzeniem z okolic 16 metrów dał prowadzenie swojej drużynie. Po przerwie dosyć niespodziewanie Lechia wyrównała, po rzucie rożnym, lekkim zamieszaniu i samobójczej bramce Dimitrija Injaca. Lecz Lech dożył do zdobycia zwycięskiej bramki i sztuka ta mu się udała na 4 minuty przed końcem meczu. Do za krótko wybitej piłki przez Wilka dopadł Mateusz Możdżeń i soczystym strzałem dał Lechowi zwycięstwo i przedłużenie niezłej passy.


Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 0:0
żółte kartki: Pazdan (Górnik)

Derby mogły się podobać. Najpierw więcej z gry miał Górnik, potem już do końca to Ruch nadawał ton grze, ale tym razem zawodnikom Ruchu nie dopisało szczęście i mecz zakończył się podziałem punktów. Mecz fajny, bardziej martwią zadymy na trybunach. Na ten temat napisało się już wystarczająco dużo, że nie mam zamiaru kontynuować tematu. Za niecałe dwa miesiące Euro - nie dajcie ludzie plamy...


Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 (1:0)
bramki: Dwaliszwili 4 (k), Çani 70 - van der Biezen 87 (k)
żółte kartki: Kokoszka, Čotra, Dwaliszwili (Polonia)
czerwona kartka: Čotra (86, Polonia)

Polonia Warszawa pewnie pokonała Cracovie mimo, że wynik tego do końca nie odzwierciedla to tak było. Polonia miała dużo więcej sytuacji i zasłużenie zgarnęła 3 punkty. Podopieczni Czesława Michniewicza wciąż liczą się w walce o Mistrzostwo Polski, ale nie będą mieć łatwo. Natomiast Cracovia powoli się żegna z T-Mobile Ekstraklasą. Krakowianie mają jeszcze szanse na utrzymanie, ale są one znikome.

środa, 11 kwietnia 2012

Podsumowanie 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

25. kolejka piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy nie rozpieściła kibiców pod względem ilości strzelonych goli. Padło zaledwie ich 16. Sędziowie pokazali piłkarzom tylko 33 żółtych kartek i 2 czerwone. Legia wygrywając z Ruchem znacznie przybliżyła się do tytułu Mistrza Polski, tak samo jak Śląsk do pucharów. Potknięcia Ruchu nie wykorzystała w pełni Korona, która podzieliła się punktami z Lechem. Na dole tabeli ważny mecze wygrały drużyny Zagłębia i Cracovii.
 

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (1:1)
bramki: Budziński 8, Kosanović 54, Ntibazonkiza 76 (k) - Sokołowski 17
żółte kartki: Radomski, van der Biezen - Mierzejewski, Łatka, Patejuk, Demjan
czerwona kartka: Šourek (75, Podbeskidzie)

Cracovia wygrała to spotkanie, bo potrafiła lepiej wykorzystywać nadarzające się sytuacje podbramkowe. Za to Podbeskidzie strasznie raziło nieskutecznością, gdyby :) wykorzystali wszystkie swoje, bardzo klarowne sytuację, byłoby już do przerwy 1:3 i gospodarze zostaliby już praktycznie zdegradowani.


Górnik Zabrze - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
bramka: Danch 73

Bardzo wyrównane spotkanie. Polonia podbudowana zeszłotygodniową wygraną ze Śląskiem, chciała zdobyć w Zabrzu kolejne 3 punkty, przybliżające ich do zdobycia tytułu Mistrza Polski 2011/2012. Górnicy jednak postawili ciężkie warunki, bardzo dobrze grała ich formacja defensywna. Górnik w końcu zdobył bramkę, po stałym fragmencie gry, rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Magierę. Piłka przeleciała wzdłuż bramki i zamykający akcję Adam Danch wpakował piłkę do siatki gości.


Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0 (0:0)
bramki: Kucharczyk 57, Ljuboja 83
żółte kartki: Kiełbowicz, Wolski - Szyndrowski, Straka
czerwona kartka: Szyndrowski (90, Ruch)

Legia wygrała bardzo ważne spotkanie i tym zwycięstwem bardzo przybliżyła się do Mistrzostwa Polski. Obydwie drużyny zagrały naprawdę dobry mecz, ale tylko Legia ma w swoich szeregach Dušana Kuciaka, który stanowi naprawdę silny punkt w drużynie warszawskiej Legii. Oby został w szeregach "wojskowych" jak najdłużej.


Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 1:0 (0:0)
bramka: Díaz 84 (k)
żółte kratki: Díaz, Ćwielong - Popek, Kosowski

Po tym spotkaniu, można śmiało uwierzyć twierdzeniom: "piłka nożna jest grą niesprawiedliwą" i "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Najlepszym zawodnikiem gospodarzy w tym meczu był ich bramkarz - Marián Kelemen. GKS miał dużo sytuacji, z których powinien zdobyć kilka bramek, w tym rzut karny. Natomiast zawsze na drodze do bramki stanął słowacki bramkarz Śląska. Śląsk też miał kilka dogodnych sytuacji, ale nie tyle co Bełchatów. I jeszcze potem ten kontrowersyjny karny, po faulu Jacka Popka na Cristiánie Díazie. GKS Bełchatów z taką grą wygra jeszcze nie jeden mecz z tych pięciu które zostały do zakończenia ligi.


Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
bramka: Makuszewski 19
żółte kartki: Norambuena, Kupisz - Pareiko, Lamey, Díaz, Wilk, Genkow, Biton

Wisła Kraków kolejny raz nie zdobyła punktów, ale w tym meczu to ona się bardziej starała od gospodarzy. Gola "Jaga" zawdzięcza znakomitej dyspozycji strzeleckiej Macieja Makuszewskiego, który fantastycznym strzałem z dystansu zdobył jedynego gola w tym spotkaniu. Po meczu zawodnicy Wisły byli załamani, bo stracili już praktycznie szanse na występy w europejskich pucharach.


Łódzki KS - Widzew Łódź 1:1 (0:0)
bramki: Saganowski 52 - Kaczmarek 50
 żółte kartki: Łukasiewicz - Ukah, Okachi, Kaczmarek

Widzewiacy przed derbami Łodzi z pewnością pałali żądzą rewanżu na rywalu zza miedzy. Wszak jesienią Łódzki KS wygrał na boisku rywala 1:0. Tyle, że wtedy ŁKS był "na fali", a teraz walczył o utrzymanie. Ełkaesiacy mieli jak zwykle bardzo dużo sytuacji, z których wykorzystali zaledwie jedną. Natomiast goście mieli zdecydowanie mniej okazji, ale za to lepszą skuteczności. Tym samym derby Łodzi zakończyły się podziałem punktów, który tak naprawdę chyba nie zadowala żadnej z drużyn.


Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
bramka: Małkowski 11
żółte kartki: Madera, Traoré - Widanow

Zagłębie zasłużenie pokonało gospodarzy i niemalże już zagwarantowało sobie utrzymanie w lidze. Lubinianie mogli wygrać bardziej okazale, ale Darvydas Šernas utracił chyba na dobre swoją super formę z zeszłego sezonu. Lechia też miała swoje okazję, ale zarówno Abdou Razack Traoré, jak i Jakub Kosecki nie wykorzystali kilku dobrych okazji do zdobycia gola.


Korona Kielce - Lech Poznań 2:2 (2:0)
bramki: Gołębiewski 3, Kuzera 45 - Tonew 55, Henríquez 90
żółte kartki: Golański, Lech - Możdżeń, Ślusarski

W pierwszej połowie dominowała Korona, a w drugiej Lech. Można by było powiedzieć, że remis jest sprawiedliwy, ale lechici mimo wszystko grali trochę słabiej od rywali. Mieli jednak więcej szczęścia, bo ta druga bramka, w doliczonym czasie gry była dziełem przypadku. Lech jednak uratował punkt i dzięki temu ma jeszcze jakieś nadzieję na puchary w tym sezonie.

piątek, 6 kwietnia 2012

Podsumowanie 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 24. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Padło w niej 20 goli. Sędziowie pokazali piłkarzom jedynie 30 żółtych kartoników i aż 3 czerwone.

GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:3 (0:1)
bramki: Żewłakow 61 - Traoré 41, Madera 48, Grzelczak 75
żółte kartki: Wróbel - Janicki
czerwona kartka: Wilusz (67, GKS)

W tym meczu Lechia Gdańsk zaskoczyła swoją dobrą grą gospodarzy, czego efektem było dosyć wysokie zwycięstwo. Gdańszczanie dali sobie dzięki temu zwycięstwu większa szanse na pozostanie w T-Mobile Ekstraklasie. Niewątpliwym bohaterem tego spotkania był Abdou Razack Traoré, który najpierw zdobył bramkę, a potem zaliczył 2 asysty.


Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:0
żółte kartki: Núñez, Małecki, Wilk - Jędrzejczyk, Choto, Radović, Gol, Rzeźniczak
czerwone kartki: Gol (51), Jędrzejczyk (80)

Nie po raz pierwszy i pewnie ostatni piłkarze Mistrza Polski fundują kibicom taki kiepski futbol. Legia może i też nie zachwycała swoją grą, ale to Wisła od 51 minuty grała z przewagą jednego zawodnika, a od 80 minuty z przewagą dwóch. Jeżeli Wisła mimo takiej przewagi osobowej na boisku nie potrafi stworzyć sobie dobrej sytuacji, to znaczy to, że z tym klubem jest już bardzo źle. Po czerwonej kartce dla Artura Jędrzejczyka, czerwony kartonik ujrzał również trener Legii - Maciej Skorża.


Widzew Łódź - Ruch Chorzów 1:2 (0:1)
bramki: Rybicki 88 - Jankowski 6, Piech 55
żółte kartki: Kaczmarek - Đokić, Stawarczyk, Janoszka

Ruch zrobił kolejny krok do zdobycia mistrzostwa. W spotkaniu z Widzewem był drużyną bardziej dojrzałą, umiejącą wykorzystywać nadarzające się sytuacje podbramkowe. Widzew za późno odpowiedział i nie zdążył już dogonić rywala.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Łódzki KS 0:1 (0:1)
bramka: Łobodziński 43
żółta kartka: Sikora (Podbeskidzie)

Ten mecz trochę przypominał słynne spotkanie Polaków z Niemcami na Mistrzostwach Świata w 1974 roku. :) Piłka momentami się zatrzymywała w ogromnych kałużach, w innych miejscach dostawała zaś niesamowitego poślizgu. Tak mniej więcej wyglądał mecz "Górali" z ŁKSem. Mimo iż warunki do gry były trudne, to łodzianie lepiej sobie w nich radzili i zasłużenie wygrali, mając w meczu zdecydowanie więcej sytuacji. Jedynego gola - zresztą bardzo ładnego - zdobył Wojciech Łobodziński.


Lech Poznań - Cracovia 3:1 (2:1)
bramki: Możdżeń 14, Ubiparip 37, Rudņevs 62 - Grzelak 28 (k)
żółte kartki: Rudņevs - Kosanović, Bartczak

Lech Poznań mimo iż odniósł już 3 zwycięstwo z rzędu, to jednak tak do końca mnie nie zachwycił. Obrona poznańskiej drużyny nie gra za pewnie i tym meczu dała na to dowód. Cracovia miała kilka bardzo dobrych sytuacji, których nie potrafiła jednak wykorzystać. Już 20 bramkę w tym sezonie zdobył łotewski napastnik "Kolejorza" Artjoms Rudņevs.


Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:0 (2:0)
bramki: Milik 34 (k), 38
żółte kartki: Bemben, Szeweluchin, Pazdan, Milik - Małkowski, Korzym, Gołębiewski

Bardzo wyrównane spotkanie, z którego lepiej wyszli gospodarze, po golach niespełna 18-letniego Arkadiusza Milika. Milik miał również szanse na hattricka, ale nie wykorzystał dwóch, kolejnych dobrych okazji. Korona po raz pierwszy w tej rundzie nie zagrała dobrego spotkania i zasłużenie uległa gospodarzom.


Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)
bramki: Dwaliszwili 38, Trałka 54, Teodorczyk 69
żółta kartka: Čotra (Polonia)

Niezwykle okazale wypadł debiut trenera Czesława Michniewicza. Jego Polonia wprost zmiotła z powierzchni ziemi, aspirujący do tytułu Mistrza Polki, Śląsk Wrocław. W tym meczu Śląsk ani razu poważnie nie zagroził bramce Polonii. Także Śląsk mimo zwycięstwa z Cracovią i niewielkiej porażki z Lechem dalej pogrążony jest w dużym kryzysie.


Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
bramki: Pawłowski 9, 54 - Porębski 72
żółte kartki: Hanzel - Porębski, Bandrowski, Makuszewski

Zagłębie odniosło zasłużone zwycięstwo i tylko swojej nieskuteczności lubinianie zawdzięczają fakt, że nie zaaplikowali rywalom kolejnych 2-3 goli. Prawdziwy "dzień konia" miał w tym meczu pomocnik gospodarzy - Szymon Pawłowski. Zagłębie jest już bardzo blisko utrzymania się w ekstraklasowych szeregach.