poniedziałek, 28 maja 2012

Piast i Pogoń w Ekstraklasie

Drużyny Piasta Gliwice i Pogoni Szczecin awansowały do T-Mobile Ekstraklasy. O tym jak zażarte były rozgrywki I ligi świadczy fakt, że kwestie awansów rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej, 34. kolejce I ligi.

Zarówno dla Piasta, jak i Pogoni jest to powrót do ekstraklasowych rozgrywek. Gliwiczanie ostatnim razem występowali w Ekstraklasie w sezonie 2009/2010, natomiast szczecinianie w sezonie 2006/2007.

Beniaminkom życzymy jak najlepszych wyników i oby jak najdłużej pozostali w gronie najlepszych drużyn w Polsce.

piątek, 11 maja 2012

Podsumowanie 30. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

W końcu nadszedł koniec sezonu 2011/2012. Mistrzostwo wywalczyła drużyna Śląska Wrocław. Obok niej na podium znalazły się jeszcze ekipy Ruchu Chorzów i Legii Warszawa. Lech Poznań zając 4. miejsce, ale z racji wywalczenia Pucharu Polski przez Legię, to on uzupełnił listę drużyn, które będą reprezentować nasz kraj w europejskich rozgrywkach.

Co do ostatniej kolejki, to padło w niej tylko 17 goli, .sędziowie pokazali piłkarzom 34 żółte kartki i aż 5 czerwonych.


GKS Bełchatów - Cracovia 2:2 (1:2)
bramki: Nowak 40, 90 - Dudzic 15, Steblecki 36
żółte kartki: Baran, Nowak - Żołądź

Dobry mecz rozegrała w Bełchatowie Cracovia na pożegnanie z T-Mobile Ektraklasą. Podopieczni Tomasza Kafarskiego, prowadzili już 2:0, by w ostatecznym rozrachunku zremisować 2:2. W trakcie meczu krakowanie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji podbramkowych i to się na koniec zemściło. Ale i tak pozostawili po sobie dobre wrażenie. Chodzą słuchy, że Cracovia wróci do Ekstraklasy szybciej niż można się tego spodziewać, ale poczekajmy na rozwój wypadków... :)


Jagiellonia Białystok - Łódzki KS 2:1 (0:0)
bramki: Plizga 59, Kupisz 78 (k) - Bonin 71
żółte kartki: Frankowski - Olszewski, Gancarczyk, Klepczarek II, Saganowski
czerwone kartki: Frankowski (53, Jagiellonia), Saganowski (86, ŁKS)

Dobry spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Białystoku. Zdegradowani już do I ligi, piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego postawili gospodarzom ciężkie warunki. Jagiellonia jednak poradziła sobie i minimalnie pokonała ełkaesiaków 2:1. Najbardziej zabawne w tym meczu były czerwone kartki pokazane czołowym zawodnikom obydwu drużyn: Tomaszowi Frankowskiemu i Markowi Saganowskiemu.


Legia Warszawa - Korona Kielce 1:0 (0:0)
bramka: Wolski 64
żółte kartki: Żewłakow, Rzeźniczak, Gol, Wolski - Golański, Kijanskas, Lisowski
czerwona kartka: Radović (87, Legia)

Legia odniosła skromne zwycięstwo nad drużyną Korony Kielce, choć mogło być ono bardziej okazałe, gdyby legioniści mieli lepiej nastawione celowniki. Korona w pierwszej połowie też miała kilka ciekawych akcji, ale druga połowa należała już w całości do zespołu warszawskiego. Na osłodę Legia wylądowała na podium, ale ten zespół i tak jest najbardziej przegrany z całej stawki.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Warszawa 1:1 (0:1)
bramki: Patejuk 90 (k) - Wszołek 12
żółte kartki: Nowak, Demjan - Jodłowiec, Wszołek
czerwona kartka: Jodłowiec (89, Polonia)

Piłkarze Polonii Warszawa są sami sobie winni, że nie wywieźli że Stolicy Beskidów kompletu punktów. "Czarne Koszule" były bezapelacyjnie drużyną lepszą od gospodarzy i powinni wygrać mecz różnicą paru goli. Ale jak się nie wykorzystuje świetnych sytuacji, nie strzela się karnego to tylko się prosi "Górali", by to wykorzystali. Podbeskidzie, a konkretnie Sylwester Patejuk potrafi wykonywać rzuty karne i tym samym mecz zakończył się szczęśliwym dla gospodarzy remisem. Podbeskidzie się utrzymało, ale końcówka sezonu były w ich wykonaniu trochę kiepska, za rok może już być z tym utrzymaniem trudniej.


Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 2:1 (2:0)
bramki: Piech 18, Straka 21 - Madera 85

Można powiedzieć, że w tym meczu "Niebiescy" rozjechali Lechię Gdańsk. Wynik 2:1 dla chorzowian tego nie oddaje, ale gdyby Ruch wykorzystał połowę swoich sytuacji, powinno być 4:0. Lechia kontaktowego gola zdobyła w końcówce spotkania i to wszystko na co było stać gości z Gdańska. Ruch walczył o tytuł Mistrza Polski, ale wywalczył tylko wicemistrzostwo, co jest i tak wielką nagrodą dla piłkarzy, trenerów i działaczy "Niebieskich".


Widzew Łódź - Lech Poznań 0:0
żółte kartki: Mroziński - Henríquez, Injac, Tonew

Lech Poznań zaprzepaścił szanse jaką było zakończenie sezonu 2011/2012 na podium. Stałoby się tak gdyby poznaniacy wygrali. Niestety jednak "Kolejorz" zagrał kiepskie zawody i dał się wyprzedzić warszawskiej Legii. Na pocieszenie sympatykom poznańskiego Lecha pozostaje fakt, że Lech czekają po tym sezonie rozgrywki Ligi Europy.


Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
bramka: Elsner 51
żółte kartki: Czekaj, Wilk, Małecki - Wołczek, Mráz, Gikiewicz
czerwona kartka: Wołczek (81, Śląsk)

Śląsk Wrocław musiał wygrać w Krakowie z Wisła, by zostać piłkarskim Mistrzem Polski 2012. Podopieczni Oresta Lenczyka nie zawiedli swoich kibiców i pokonali skromnie starego Mistrza Polski. Jedynego gola zdobył Słoweniec Rok Elsner. Mecz był bardzo dramatyczny przebieg i wrocławianie do końca nie mogli być pewni, czy utrzymają to zwycięstwo. Tak się jednak stało i na stadionie byłego mistrza, rozpoczęła się feta nowego.


Zagłębie Lubin - Górnika Zabrze 2:1 (1:0)
bramki: Małkowski 19, Šernas 86 - Telichowski 70
żółte kartki: Małkowski, Šernas - Marciniak, Telichowski, Milik

Rycerze Wiosny po raz kolejny zagarnęli całą pulę punktów. Tym razem ich "ofiarą" padł Górnik Zabrze. Mimo wszystko mecz był wyrównany, a zwycięski gol dla lubinian padł w 86. minucie meczu. Miedziowi zakończyli sezon w środku tabeli, a jeszcze na początku rundy wiosennej, wydawało się że będą walczyć o utrzymanie do ostatniej kolejki.

niedziela, 6 maja 2012

Podsumowanie 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 29. (przedostatnia) kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Padło w niej 18 goli, a sędziowie pokazali piłkarzom 33 żółte kartki i jedną czerwoną. Do zdegradowanej po wcześniejszej kolejce Cracovii, dołączył ŁKS. Na dole więc już wszystko rozstrzygnięte, natomiast na górze 4 zespoły walczą o tytuł Mistrza Polski 2012. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej, 30. kolejce.


Cracovia - Ruch Chorzów 0:2 (0:0)
bramki: Piech 63, Zieńczuk 70
żółte kartki: Żytko, Steblecki, Matulevičius - Lewczuk, Grodzicki, Burliga

Ruch wygrał zasłużenie, bo miał więcej z gry, ale przez większą cześć meczu to gospodarze sprawiali lepsze wrażenie. Brakowało im tego najważniejszego czyli zdobycia przynajmniej jednej bramki. Ostatnie pół godziny to już duża dominacja "Niebieskich", potwierdzona dwoma trafieniami.


Górnik Zabrze - Wisła Kraków 2:0 (1:0)
bramki: Przybylski 18, Milik 66
żółte kartki: Danch, Pazdan, Marciniak - Jaliens, Jirsák

Górnik Zabrze pewnie pokonał Wisłę Kraków na własnym stadionie. Krakowianie mieli co prawda kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, ale żadnej nie wykorzystali. Piłkarze Górnika przejawiali zaś większą ochotę do gry i to oni cieszyli się do ostatnim gwizdku sędziego.


 Korona Kielce - Widzew Łódź 0:2 (0:2)
bramki: Ben Dhifallah 10, 43
żółte kartki: Vuković - Panka, Abbès, Ben Dhifallah
czerwona kartka: Bieniuk (70, Widzew)

Niemiłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Korony Kielce, którzy w ostatnim meczu rozgrywanym na własnym stadionie ulegli łódzkiemu Widzewowi 0:2. Koronę chyba przerosła rola faworyta i walka o Mistrzostwo Polski i występ w europejskich pucharach. Widzew natomiast po kilku kiepskich meczach przebudził się i od razu zaczął mocno kąsać.


Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
bramka: Rudņevs 86 (k)
żółte kartki: Henríquez - Bąk, Łatka

Lech zmiażdżył "Górali" w statystykach, więcej czasu przy piłce, więcej strzałów, więcej stałych fragmentów, jednak niewiele brakło, by "Kolejorz" Podbeskidzia nie pokonał. Dopiero pod koniec meczu błąd Damiana Byrtka wykorzystał Ślusarski, który wywalczył rzut karny. Rudņevsw takich sytuacjach się nie pomylił i Lechici osiągnęli cel minimum na ten sezon - dostali się do pucharów.


Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
bramka: Wilk 43
żółte kartki: Tuszyński, Surma - Wawrzyniak, Vrdoljak, Gol

Lechia rozegrała chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Wydawać by się mogło, że Legia powinna rozjechać rywali, tymczasem to Lechia miała lepsze okazje, by zaaplikować gościom kilka bramek. Na drodze lechitom stawał, za każdym razem, Dušan Kuciak, który chciał się chyba zrehabilitować za błąd, który popełnił po strzale Jakuba Wilka z rzutu wolnego. Lechia dzięki zwycięstwu zapewniła sobie pewne utrzymanie, a Legia niemalże straciła szanse na mistrzowski tytuł.


Łódzki KS - GKS Bełchatów 1:1(1:1)
bramki: Saganowski 29 - Nowak 10
żółte kartki: Gieraga, Łabędzki, Gancarczyk (ŁKS)

Dla ŁKS-u był to mecz o przedłużenie nadziei na pozostanie w lidze. Ełkaesiacy jednak już w 10, minucie stracili bramkę i musieli "gonić" wynik. Ta sztuka im się szybko udała i już po półgodzinie gry było 1:1. Potem ŁKS miał sporo sytuacji podbramkowych, ale robił to do czego nas przyzwyczaił - był strasznie nieskuteczny. Więcej bramek w Łodzi już nie padło i gospodarze zostali drugim spadkowiczem, a GKS Bełchatów utrzymał się w lidze.


Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin 0:4 (0:1)
bramki: Pawłowski: 10, 52, 65, 79
żółte kartki: Baszczyński, Bruno, Dwaliszwili - Horváth

Nie popisali się również gracze Polonii Warszawa, który aż 0:4 ulegli na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. Swoisty "Dzień Konia" miał Szymon Pawłowski - strzelec wszystkich trafień dla przyjezdnych. Polonia więc fatalnie się pożegnała z własną publicznością, a możliwe że to był jeden z najlepszych sezonów w jej wykonaniu. Gdyż z klubu ma zamiar odejść prezes Józef Wojciechowski i Polonia w przyszłym sezonie może grać o utrzymanie, a nie o mistrzostwo.


Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)
bramki: Kaźmierczak 22, 86, Elsner 38 - Kupisz 71 (k)
żółte kartki: Cetnarski - Arzumanjan, Bandrowski

Piękne spotkanie, dużo sytuacji podbramkowych, mnóstwo walki, ładne gole, itd. Z punktu widzenia kibica można pisać tylko dobrze o tym meczu. Jeśli zaś chodzi o jego wynik dla poszczególnych zespołów, to drużyna trenera Tomasza Hajty może być trochę zniesmaczona, bowiem wszystkie bramki straciła po stałych fragmentach. Jagiellonia również razili dużą nieskutecznością, natomiast Śląsk wypunktował "Jagę", jak rasowy bokser. Wobec porażki Legii w Gdańsku, Śląsk stał się wielkim faworytem do tytułu mistrzowskiego.

wtorek, 1 maja 2012

Podsumowanie 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Za nami 28. kolejka T-Mobile Ekstraklasy i najkrócej można o niej napisać tak: Goli 17, żółtych kartek 31, czerwonych 3. W tym sezonie NIKT nie chce zdobył tytułu, bo szanse na niego ma coraz większa ilość drużyn: obecnie jest ich 5, Cracovie żegnamy z ekstraklasy, ŁKS i Lechia ciągle walczą. Poniżej obszerniejsze opisy poszczególnych spotkań.


Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
bramki: Nakoulma 36 (k), Wodecki 82, 85
żółte kartki: Byrtek (Podbeskidzie)

"Górale" zagrali w Zabrzu jeden z najgorszym meczów w sezonie. W całym spotkaniu tylko dwa razy poważniej zagrozili bramce strzeżonej przez Norberta Witkowskiego. Natomiast zabrzanie mieli bardzo dużo sytuacji z którym powinni zdobyć wiele więcej goli. Na szczęście dla Podbeskidzie, w ich bramce stał bardzo dobrze dysponowany Mateusz Bąk. Reszta ekipy z Bielska, może poza małymi wyjątkami, prezentowała się tak, jakby chcieli już zakończenia obecnego sezonu.


Lech Poznań - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
bramka: Ubiparip 59
żółte kartki: Murawski - Wszołek, Teodorczyk
czerwona kartka: Çani (90, Polonia)

Bardzo dobry mecz z dużą ilości sytuacji podbramkowych. Na początku lepsze wrażenie sprawiała Polonia, którą urządzała jedynie wygrana, a porażka niemalże całkowicie przekreślała szanse na zdobycie tytułu. "Czarne Koszule" walczyły również z Lechem o europejskie puchary, bowiem tylko one mogłyby pomóc w uniknięciu wielkich rewolucji w obydwóch klubach. Polonia miała więcej w gry w pierwszej, a Lech w drugiej połowie. Jedyna bramka jaka padła w tym meczu, została zdobyta po kapitalnej akcji zespołowej drużyny. Zdobył ją Serb Vojo Ubiparip, który zaczyna pomału się rozkręcać.


Widzew Łódź - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)
bramka: Traoré 14
żółte kartki: Ukah, Bieniuk - Bąk, Traoré

Lechia uczyniła bardzo konkretny krok w stronę utrzymania się w T-Mobile Ekstraklasie. Mogła zwyciężyć wyżej, ale najpierw Piotr Grzelczak nie wykorzystał sprezentowanej mu przez Ugochukwu Ukaha, a pod koniec spotkania Abdou Razack Traoré przestrzelił rzut karny. Lechitom wystarczy tylko jeden punkt do pewnego utrzymania.


 GKS Bełchatów - Korona Kielce 0:2 (0:2)
bramki: Staňo 5, 28
żółte kartki: Mak, Baran (GKS)

Korona pewnie pokonała, raczej już na pewno utrzymany GKS Bełchatów i zbliżyła się do prowadzącej Legii na odległość 2 punktów. Obydwa gole zdobył słowacki obrońca Pavol Staňo, który w tym meczu grał na ataku. :) Korona również ma chrapkę na Mistrzostwo Polski, ale bardziej realnym celem kielczan będzie chyba występ w europejskich pucharach.


Ruch Chorzów - Łódzki KS 2:2 (1:2)
bramki: Piech 1, Stawarczyk 66 - Gieraga 15, Kujawa 32

Duża niespodzianka w Chorzowie - tak by można było to skomentować patrząc na sam wynik. Kto jednak oglądał te zawody, wie, że w 1. połowie meczu, po błyskawicznym golu Arkadiusza Piecha, Ruch chyba za bardzo uwierzył, że na lekko wygra ten mecz. Ełkaesiacy szybko zwietrzyli swoją szanse, czego efektem były gole Artura Gieragi i Rafała Kujawy. Mimo iż gol z końca 1. połowy na 2:2 Arkadiusza Piecha powinien być uznany, to jednak ŁKS grał bardzo dobrze. W drugiej połowie gra łodzian nie wyglądała już tak dobrze, jak wcześniej. Ruch zaciekle atakował i w końcu dopiął swego, wyrównując stan spotkania, ale meczu nie wygrał. Bardzo prawdopodobne jest to, że Ruch tym spotkaniem przegrał Mistrzostwo Polski.


Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)
bramki: Widanow 4 (s), Cetnarski 45 - Woźniak 76
żółte kartki: Wołczek, Mráz - Banaś

Śląsk wykorzystał potknięcie Legii i zrównał się z nią punktami w ligowej tabeli. Dokonał tego wygrywając derby Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin. Wrocławianie wygrali zasłużenie, choć najładniejszego gola zdobył w tym meczu zawodnik gości - Arkadiusz Woźniak.


Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
bramki: Ljuboja 63 - Frankowski 61
żółte kartki: Novo - Sandomierski, Norambuena, Thiago Rangel, Pejović, Grzyb, Makuszewski

Piłkarze Legii pod koniec tego sezonu przypominają mi naszych siatkarzy, którzy czasem prowadzą w jednym secie 23:15 i dają odrobić rywalowi większość punktów. To samo można powiedzieć o graczach Legii. Legioniści mogli już świętować od dawna świeżutki tytuł mistrzowski, ale oni chyba tego mistrzostwa nie chcą. Kolejny niewygrany mecz, prowadzenie w tabeli tylko dzięki lepszego stosunkowi spotkań ze Śląskiem, "za plecami" 3 drużyny mające do niej "łatwy dostęp". Legia chyba chce trzymać kibiców w emocjach do ostatniej kolejki. A co do meczu, to "Jaga" wcale nie była od Legii słabsza i goście również mogą nie być zadowoleni z tego wyniku.


Wisła Kraków - Cracovia 1:0 (1:0)
bramka: Melikson 29
żółte kartki: Czekaj, Wilk, Núñez - Żytko, Nykiel, Ntibazonkiza, Struna, Szeliga, Budziński, Boljević, van der Biezen
czerwone kartki: Boljević (70, Cracovia), Budziński (90, Cracovia)

Jak na derby przystało było kolorowo, przynajmniej pod względem kartek. Co do meczu to już tak kolorowo nie było, bo Wisła to już nie ta Wisła, a Cracovia też nie jest taka jak kiedyś. Gospodarze pokonali "gości" po fenomenalnej bramce z rzutu wolnego Maora Meliksona. Jednak mecz był bardzo wyrównany i goście "zza miedzy" wcale nie byli drużyną gorszą. Taki wynik jednak sprawił, że Cracovia została pierwszym spadkowiczem z T-Mobile Ekstaklasy w sezonie 2011/2012.